Dokument o Wysockim i Vlady

Ich wspólna historia trwała 13 lat. To był czas szczęścia i rozpaczy. Tak wyglądała miłość Mariny Vlady i Włodzimierza Wysockiego

Publikacja: 20.12.2014 08:00

Dokument o Wysockim i Vlady

Foto: materiały prasowe

Poznali się w 1967 roku w Moskwie, gdy on był dobrze rokującym aktorem Teatru na Tagance, a ona – francuską aktorką znaną z filmu „Czarownica", budzącego w ZSRR zachwyt. Ten film zobaczył też Wysocki i powiedział o Marinie – „ona będzie moja" – tak twierdzi Jurij Lubimow, reżyser i przyjaciel aktora. A Marina, kiedy zobaczyła Wołodię grającego w jednym ze spektakli – też się nim zafascynowała. Potem dopomógł los. Po spektaklu znaleźli się na tym samym przyjęciu.

- Nareszcie spotkałem panią. Chcę wyjść z panią i śpiewać dla niej – wspomina Marina moment poznania w filmie „Włodzimierz Wysocki i Marina Vlady. Ostatni pocałunek".

Dalsze wydarzenia toczyły się szybko, bo uczucie okazało się tak gwałtowne, że szybko zdecydowali się na nowe życie. Nie było to proste, bo oboje byli już w związkach - ona była matką trojga dzieci, on – dwóch synów. Ona, córka rosyjskich emigrantów, mieszkała we Francji, on – w ZSRR. W tamtym czasie były to dwa światy, które nie ułatwiały zakochanej parze wspólnego życia. Wysocki, niekochany przez władze bard, którego wiersze nie były oficjalnie wydawane – nie mógł łatwo przekroczyć granicy, toteż Marina przyjeżdżała do niego. Pobrali się w grudniu 1970 roku i wtedy przeżyli najszczęśliwsze chwile – jak wspominają ich przyjaciele. Iwan Dychowiczny, reżyser przywołuje wspomnienia z czasu, gdy razem mieszkali, gotowali. Opowiada o prostocie Mariny i jej szczerości. I o wpatrzonym w nią Wołodii.

Nikita Wysocki, syn Władymira wspomina z kolei, że zakomunikowano jemu i bratu o rozstaniu rodziców mówiąc, że ojciec jest podły i ma inną kobietę. Długo mieli mu to za złe... - Bawił się z nami, ale nas nie wychowywał – wspomina syn Wysockiego.

Ciągle jednak brakowało im czasu dla siebie – Wysocki dużo grał i koncertował, Marina – jeździła do Francji, by także pracować. Problemy Wysockiego z alkoholem stawały się coraz poważniejsze. W filmie Marina opowiada o dwóch najtrudniejszych momentach w ich wspólnym życiu, kiedy zaraz na początku małżeństwa pijany zwrócił się do niej obcym imieniem i gdy będąc w trakcie picia wypchnął ją z mieszkania, by w spokoju dokończyć rozpoczętą butelkę...

Po dziesięciu latach żyli osobno – mimo uczucia, które wciąż się tliło. Obiecywał, że przyjedzie do Mariny, ale – nie przyjeżdżał. I wtedy Marta Meszaros, która zaangażowała do swego filmu Marinę Vlady, wymyśliła w filmie scenę, w której mogliby zagrać razem, żeby ich pogodzić. W dodatku - nigdy dotąd nie grali razem. Los sprawił, że przed kamerą – zagrali swoje prawdziwe emocje. Miłość. Atutem tego frapującego, poruszającego i wielowymiarowego dokumentu zrealizowanego przez Natalię Guguiewą i Arkadiego Kogana są liczne archiwalia, a także wypowiedzi przyjaciół pary i syna Wysockiego. Premiera filmu „Włodzimierz Wysocki i Marina Vlady. Ostatni pocałunek" 20 grudnia o 13.15 w TVP Kultura.

Poznali się w 1967 roku w Moskwie, gdy on był dobrze rokującym aktorem Teatru na Tagance, a ona – francuską aktorką znaną z filmu „Czarownica", budzącego w ZSRR zachwyt. Ten film zobaczył też Wysocki i powiedział o Marinie – „ona będzie moja" – tak twierdzi Jurij Lubimow, reżyser i przyjaciel aktora. A Marina, kiedy zobaczyła Wołodię grającego w jednym ze spektakli – też się nim zafascynowała. Potem dopomógł los. Po spektaklu znaleźli się na tym samym przyjęciu.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem