Nie mielibyśmy zapewne nic przeciwko temu, by każdy następny etap tegorocznego Konkursu Chopinowskiego aż do ogłoszenia ostatecznych wyników rozpoczynał się od odczytania polskiego nazwiska. Będzie to jednak z pewnością bardzo trudne. Odsiew dokonany przez jury po pierwszym etapie zaostrzył rywalizację. Spośród jedenastki pianistów, którzy wystąpili w piątek – w pierwszym dniu kolejnej fazy konkursowej – od reszty dostawała jedna, może dwie osoby.
Drugi etap jest bardziej interesujący nie tylko dlatego, że słabszych występów jest mniej. Programy, jakie prezentują uczestnicy, są bogatsze, a przede wszystkim bardziej zróżnicowane, bo pianiści mają większe możliwości wyboru. Obok jednego ze słynnych polonezów Chopina oraz walca należy teraz zagrać jeszcze jeden utwór obowiązkowy z listy liczącej jedenaście pozycji oraz uzupełnić zestaw dowolną, wybraną przez siebie kompozycją. Tak ułożony występ trwa ponad pół godziny, jest to zatem już profesjonalny mini-recital.