Na Uniwersytet w Cambridge składa się 31 autonomicznych kolegiów. Studiuje w nich obecnie ponad 18 tys. studentów, w tym blisko 4 tysiące ze 120 krajów. Najpiękniejsze zabytki na tym jednym z najstarszych i najbardziej renomowanych uniwersytetów europejskich to fundacje królewskie, pamiętające czasy średniowiecza i renesansu.
Najbardziej reprezentacyjne King's College - Kolegium Królewskie, położone w samym centrum Cambridge założył 19-letni król Henryk VI Lancaster w 1441roku. Na wielkim dziedzińcu fundator kolegium spogląda z pomnika, otoczonego alegorycznymi figurami, przedstawiającymi religię i wiedzę. Król całą energię skupiał na tych właśnie dziedzinach, lecz jako polityk zupełnie się nie sprawdził. Cierpiał na ataki choroby psychicznej i pogrążył kraj w chaosie. Henryk VI stracił dwie korony (Anglii i Francji) i w końcu został zamordowany, jednak wspomina się go nie tylko jako króla szalonego , ale i świętego.
Herbów strzegą smoki i charty
Najwspanialszą budowlą kolegium i najpiękniejszą w całym Cambridge jest kaplica King's College Chapel. Potężna późnogotycka budowla z jasnego piaskowca ma 88 m długości, 12 m szerokości oraz 24 m wysokości wewnątrz (a 29 m na zewnątrz). Jej architektura porywa finezyjnymi wieżyczkami i wspaniałym wachlarzowym sklepieniem, największym w Anglii. Kaplicę wznoszono blisko wiek, więc wkład w to dzieło mieli także Edward IV, Henryk VII i Henryk VIII, który dokończył budowy w 1515 roku. Cambridge świętowało w tym roku jubileusz 500-lecie jej wzniesienia. Każdy z kolejnych królów zostawił tu jakiś widoczny znak swej obecności. Ściany dekoruje szpaler królewskich herbów, podtrzymywanych przez smoki i charty.
Henryk VIII z dynastii Tudorów zaznacza swoją obecność w wielu elementach wystroju, m.in. wcielił się w króla Salomona na jednym z wspaniałych witraży, a także pozostawił swoje inicjały, wyrzeźbione w potężnej drewnianej przegrodzie chórowej, wspierającej słynne organy kaplicy. Wśród ornamentów imponującej przegrody wypatrzeć można też inicjały jego drugiej żony Anny Boleyn, bo organy ufundowane przez króla w 1532-36 roku miały upamiętnić zawarcie z nią ślubu. Zakrawa to na wyjątkową perfidię, gdyż Henryka VIII znamy dobrze jako despotę i krwawego okrutnika, który miał sześć żon. Pozbywał się ich bez skrupułów, gdy kolejna kobieta budziła jego zainteresowanie i dwie z nich - Anna Boleyn i Katarzyna Howard skończyły na szafocie.
W ołtarzu głównym kaplicy uwagę przykuwa „Pokłon Trzech Króli" Rubensa, który artysta namalował w 1634 roku z przeznaczeniem dla klasztoru w Leuven w Belgii. Do kaplicy w Cambridge monumentalne dzieło trafiło w 1961 roku. Był to dar biznesmena i filantropa Alfreda Allnaffa, który kupił je dwa lata wcześniej na aukcji w Sotheby's za... bagatela (!) 275 tys. euro.