Ponad 60 proc. dorosłych Polaków ma podwyższony poziom cholesterolu, duża część ma nadwagę lub otyłość (50 – 60 proc.), a około 30 – 40 proc. choruje na nadciśnienie tętnicze. – To wszystko sprzyja rozwojowi chorób układu krążenia. Dlatego te osoby szczególnie powinny ograniczyć spożycie tłuszczów zwierzęcych bogatych w nasycone kwasy tłuszczowe, takich jak masło, smalec czy boczek – mówi dr Anna Waśkiewicz, specjalista do spraw żywienia z Instytutu Kardiologii.
Ograniczenie tych składników jest szczególnie ważne w profilaktyce chorób serca, gdyż wraz ze wzrostem ilości tłuszczów nasyconych w diecie rośnie liczba zawałów serca. Tłusta żywność podnosi poziom cholesterolu we krwi i zwiększa jej krzepliwość, co może prowadzić do zawału. – Wszystkie tłuszcze w diecie powinny stanowić jedynie 30 proc. dostarczanej organizmowi energii, w tym tłuszcze nasycone nie więcej niż 10 procent. W naszym kraju notuje się natomiast nadmierne spożycie tłuszczów, zwłaszcza zwierzęcych, znacznie przekraczające zalecane normy – mówi dr Anna Waśkiewicz.
W latach 60. zespół pod kierunkiem amerykańskiego naukowca Ancela Keysa przeprowadził „badanie siedmiu krajów” (w Finlandii, Grecji, Holandii, Japonii, Jugosławii, Stanach Zjednoczonych i we Włoszech), które miało sprawdzić zależność między dietą a niedokrwienną chorobą serca. Badanie wykazało, że im większe było spożycie nasyconych kwasów tłuszczowych w danej populacji, tym większe było stężenie cholesterolu we krwi i tym więcej zgonów wieńcowych. W krajach takich jak Włochy, Grecja i Japonia, gdzie spożycie nasyconych kwasów tłuszczowych było małe, zawały serca były rzadkością. – Dlatego zamiast tłuszczów zwierzęcych lepiej stosować tłuszcze roślinne, które występują głównie w olejach takich jak: sojowy, słonecznikowy, rzepakowy, w oliwie z oliwek i miękkich margarynach. Osoby z podwyższonym poziomem cholesterolu powinny używać do smarowania pieczywa margaryn zawierających sterole roślinne. Na rynku można kupić przynajmniej dwa rodzaje miękkich margaryn do smarowania pieczywa – tłumaczy dr Anna Waśkiewicz.
Niektóre produkty spożywcze (żółtka jaj, podroby i wędliny robione na ich bazie, czyli salceson, pasztetowa, pasztety) zawierają duże ilości cholesterolu. Ma on jednak mniejszy wpływ na poziom cholesterolu we krwi niż ten zawarty w smalcu czy maśle. Jajka zawierają wprawdzie dużo cholesterolu, ale także ważne składniki odżywcze i lecytynę. Powinno się je więc jeść, ale w rozsądnych ilościach, nie więcej niż dwa jajka w tygodniu.
Warto jeść groszek, fasolę, soczewicę, owies (otręby i musli), gdyż zawierają dużo błonnika. W diecie konieczne są warzywa i owoce zawierające oprócz witamin polifenole – związki o właściwościach przeciwutleniających. Gdy po latach ponownie przeanalizowano dane zgromadzone w raporcie „badania siedmiu krajów” i wykonano analizę chemiczną spożywanych pokarmów, okazało się, że ogromny wpływ na profilaktykę chorób serca mają właśnie polifenole występujące przede wszystkim w warzywach, owocach i oliwie z oliwek.