Śledź przestał smakować nie tylko Polakom, ale również Niemcom. Największy spadek popularności ta ryba zimnych mórz notuje wśród młodych Polaków.
Jak wynika z badań OBOP przeprowadzonych na zlecenie sieci handlowej Makro, tylko co dziesiąty nastolatek powyżej 15. roku życie wskazuje na śledzia jako rybę popularną w swoim jadłospisie. To mało. U statystycznego Polaka cieszy się ona dwa razy większym powodzeniem.
– Przez młodych śledź traktowany jest jako ryba geriatryczna – mówi Aleksandra Buczkowska z Innovation Norway. Ta instytucja rządowa powołana do promocji Norwegii postanowiła przekonać młodych Polaków do śledzia. Elementem kampanii jest specjalna strona internetowa www.sledzisz.pl. Oprócz promocyjnych gagów i filmików oraz niecodziennych przepisów na śledzia zawiera również ciekawostki o tej rybie.
[srodtytul]Łosoś w miastach[/srodtytul]
Najwięcej ryb jemy na przełomie roku, w okolicy świąt Bożego Narodzenia. Tradycyjnie na stoły trafiają wtedy karp i śledź (odpowiednio 86 i 33 proc. wskazań ryb najchętniej jadanych w święta). W dużych miastach i wśród dwudziestolatków coraz większą popularnością cieszą się łosoś i pstrąg.