Mundury z parametrem

Vancouver 2010: Czy polska reprezentacja będzie dobrze wyglądać na tle rywali? Czy powtórzymy sukces kożuszków z Grenoble?

Publikacja: 28.01.2010 00:33

Mundury z parametrem

Foto: ROL

Garderoba olimpijska została odtajniona. Wiemy już, w czym nasi sportowcy będą skakać, zjeżdżać, defilować oraz, miejmy nadzieję, także stawać na podium. Składającą się z 43 części szafę zawodników obejrzałam i sprawdziłam dotykowo. Igor Klaja, prezes firmy F4 , która wykonała kolekcję, przekonywał mnie o zaletach termoizolacyjnej bielizny, którą testował na własnej skórze, a trzeba wiedzieć, że w momencie prezentacji było 20 stopni mrozu.

Nasze narodowe barwy: czerwony i biały, zestaw na olimpiadzie obowiązkowy, to najbardziej oczywiste, ale i najbardziej banalne kolory sportów zimowych. Trudne zadanie dla projektanta. Na pocieszenie trzeba powiedzieć, że ten sam problem kolorystyczny mają Duńczycy, Szwajcarzy, Austriacy, Japończycy. Projektantka Ranita Sobańska wybrnęła z niego dzielnie, wymyślając szaro-białe opartowskie wzory, które układają się asymetrycznymi liniami w trójwymiarową siatkę, rozbijając biało-czerwoną monotonię. Linearny motyw przewija się także na spodniach, T-shirtach i bluzach. Całość biało-czerwono-szarą dobrze widać – co sprawdzono – także z daleka i w kamerze telewizyjnej. To tyle część wizualna. Opisy techniczne tkanin, ich właściwości, sposobu klejenia, zamków, rzepów, wywietrzników stworzyłyby spory podręcznik. Parametry techniczne są dziś w sporcie bardzo istotne, chociaż wiadomo, że spodnie same nie zjadą z góry.

Francuzi, dla których kolekcję olimpijską wykonał w tym roku Adidas, reklamują, że strój techfit pozwala zawodnikowi na zjeździe zwiększyć szybkość o jeden procent, na sile zyskać pięć procent, a na wytrzymałości 0,8 procenta. Liczby nie wydają się wielkie, ale przecież o zwycięstwie w sporcie decydują ułamki sekundy.

[srodtytul]Testy w myjni[/srodtytul]

Kurtki i spodnie naszej ekipy uszyto z trójwarstwowej tkaniny japońskiej firmy Toray. Membrana 10 tys. zapewnia jej przewiewność (nazwa techniczna – oddychalność) oraz nieprzemakalność, która przeszła nawet testy w myjni samochodowej... Zamki wykonała firma YKK, najlepsza w branży suwaków, szwy są klejone. Rzepy zrobiono z silikonu, bo zawodnicy skarżyli się, że do zwykłych wszystko się przeczepia. Kurtki mają kieszenie na dokumenty, na gogle, na telefon. Trzeba mieć go pod ręką, kiedy zadzwoni mama z pytaniem – dziecko, jak ci poszło... Igor Klaja zapewnia, że w tej pozornie cienkiej kurtce jest ciepło, nawet gdy pod spodem ma się tylko bieliznę. Ale Justyna Kowalczyk, która jest zmarzluchem, dostała kurtkę ze specjalnym dodatkowym ociepleniem.

Bluzy wewnętrzne wykonane są z trójwarstwowego materiału softschell, z membraną o wodoodporności 5000. Przy tych parametrach nawet przy dużym wysiłku człowiek się nie poci, tkanina także oddycha. W wyposażeniu zawodników znajdą się także polary, dwa rodzaje rękawiczek, T-shirty, plecak.

[srodtytul]Nie będzie spódniczek[/srodtytul]

Jako zwolenniczka tkanin naturalnych zapytałam prezesa Klaję, czy w garderobie sportowca istnieje jeszcze coś tak archaicznego jak sweter. Okazało się, że tak, ale jest to sweter w całości wykonany z materiału syntetycznego. Natomiast z bawełny (bengalskiej) są T-shirty i polo, męskie i damskie. Bawełniana z domieszką elastanu jest również koszulka z długim rękawem. Bawełniane spodnie bojówki, jak rozumiem, zrobiono z myślą o spacerach po miasteczku olimpijskim, o ile na takowe będzie czas.

– Nie będzie spódniczek dla pań, zapytałam? – Niestety, zawodniczki muszą zadowolić się spodniami – odpowiada prezes. Na olimpiadzie zimowej nie będzie to chyba wielki problem.

Nie zachwycają mnie nakrycia głowy: bejsbolówka oraz biały czepek z akrylu, ozdobiony tylko logiem, są mało efektowne. Mam wrażenie, że tutaj można było zdziałać więcej. Na defiladzie otwarcia, gdy świat patrzy na stroje zawodników, głowy zwracają uwagę. Może trzeba było pomyśleć o białym futrze, choćby sztucznym?

[srodtytul]Kożuszki z parzenicą[/srodtytul]

Dobra jakość, funkcjonalność, asymetryczne cięcia, graficzny wzór. Stroje naszej ekipy są poprawne. Jest to mniej więcej to, co znamy ze sklepów z odzieżą sportową. Ale jeśli szukalibyśmy tu jakiejś większej inwencji, nie znajdziemy jej. A dziś projektowanie odzieży sportowej to dziedzina, w której najwybitniejsi kreatorzy mody współpracują z ekipami technicznymi. Konkurencja jest ogromna. Oglądałam stroje zawodników kanadyjskich, trochę w stylu retro. Wykonane przez firmę, która projektowała je na igrzyska w 1936 roku, uderzają oryginalnością. Podobają mi się eleganckie i wesołe stroje zaprojektowane przez Ralpha Laurena dla Amerykanów, ubrania ekipy francuskiej uderzają interesującą nietypową konstrukcją i pięknym krojem.

Jak wypadniemy na tle innych reprezentacji, okaże się za dziesięć dni. Jest raczej pewne, że nie grozi nam sytuacja z olimpiady w Grenoble w 1968 roku, kiedy nasi zawodnicy sprzedali swoje białe kożuszki z motywem parzenicy, podobno najładniejszy strój na tamtych igrzyskach. Przebicie dolara dziś już nie to, i nie sądzę, żeby istniało duże zapotrzebowanie na nasze stroje.

Jeśli ktoś natomiast chciałby poudawać olimpijczyka, repliki można kupić w sklepach F4. Nie ustępują jakością markom zagranicznym, a ceny są więcej niż przyzwoite.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"