Robert Lewandowski jest wydawcą programów sportowych w publicznej telewizji. Do pracy przychodzi na 6 rano. Zdarza się, że kończy nawet o 22. – Mam dobrego szefa i lubię swoją pracę, ale czasami czuję, że mam dość. Narasta we mnie złość. Wtedy idę do siłowni, by rozładować adrenalinę – mówi. Dodaje, że mógłby chodzić tam codziennie, ale zwyczajnie nie starcza mu czasu. – Siłownia to nie tylko wyciskanie sztangi, ale też rozmowy z ludźmi. Po wizycie tam nie czuję zmęczenia fizycznego, lecz pewien luz psychiczny – tłumaczy pracownik telewizji. Zauważa, że sport – oprócz siłowni czasami gra w piłkę nożną lub kosza, a wcześniej też i w squasha – bardzo go relaksuje. – Sam wybrałem taki sposób na stres – tłumaczy Robert Lewandowski.
Stresory są wszędzie
Stres dopada każdego człowieka. – Jest to reakcja organizmu na bodźce, które zakłócają jego równowagę. Takim bodźcem – czyli tzw. stresorem – może być każda zmiana w środowisku (czyli praktycznie każde wydarzenie). To zależy od cech indywidualnych. Dla każdego człowieka co innego będzie bardziej stresujące. Naukowcy opracowali jednak uniwersalną listę najważniejszych stresorów – uszeregowali je od 1 do 100 (np. 100 – śmierć współmałżonka, ślub – 50, utrata pracy – 47) – opowiada psycholog Agnieszka Chrzczonowicz z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.
Tekst pochodzi z archiwum "Rzeczpospolitej"
Dodaje, że w organizmie człowieka i zwierząt zachodzi szereg reakcji na niebezpieczne wydarzenia. Podwzgórze – ośrodek stresu, wysyła sygnały do nadnerczy, które wydzielają do krwiobiegu dwa hormony – adrenalinę i noradrenalinę, i one sygnalizują narządom, żeby reagowały w określony sposób: przyspieszają akcję serca, rozszerzają oskrzela. Poza tym przysadka wydziela hormon stresu, czyli ACTH. Pobudza on korę nadnerczy do wydzielania naturalnych sterydów, które podnoszą wydajność organizmu. Dzięki temu organizm jest gotowy do atawistycznej reakcji alarmowej typu „walcz lub uciekaj”.
Regulacja emocji
Optymalny poziom stresu ma korzystny, mobilizujący do działania wpływ (tzw. eustres). – Jest wręcz niezbędny do efektywnego funkcjonowania człowieka. Walczyć ze stresem należy wtedy, gdy wywiera on negatywne skutki, ponieważ przekracza granicę indywidualnej wytrzymałości. To tzw. dystres – tłumaczy Agnieszka Chrzczonowicz.