Odświeżone songi Beatlesów

W kinach „Across the Universe”. Wykonania piosenek są w tym filmie chwilami zachwycające, ale obraz epoki dzieci kwiatów wypada banalnie

Publikacja: 07.01.2008 00:01

Julie Taymor już wielokrotnie udowodniła, że ma fenomenalny zmysł plastyczny. Zbiera laury za reżyserię przedstawień teatralnych, spektakli operowych i gdy staje za kamerą („Tytus Andronikus”, „Frida”).

Tym razem też miała brawurowy pomysł. Wybrała 33 utwory Beatlesów, by z ich motywów utkać opowieść o czasie buntu i hipisowskiej kontrkultury lat 60. XX wieku.

Głównym bohaterem filmu jest pracujący w liverpoolskich dokach Jude (Jim Sturgess), co jest aluzją do „Hey, Jude”. Chłopak rzuca jednak robotę i udaje się do Ameryki na poszukiwanie ojca, którego nigdy nie znał. W Stanach poznaje studenta Maksa (Joe Anderson) i zakochuje się w jego siostrze Lucy (Evan Rachel Wood), która właśnie straciła pierwszego chłopaka na wojnie w Wietnamie – imię dziewczyny zostało zaczerpnięte z „Lucy in the Sky With Diamonds”. Ostatecznie cała trójka ląduje w hipisowskiej komunie w Nowym Jorku... Musical Taymor znakomicie przybliża młodej publiczności songi legendarnej czwórki z Liverpoolu w nowych interpretacjach. Rewelacyjnie wypadła m.in. aranżacja „I Want You”, która zamieniła piosenkę miłosną w werbunkowy song armii amerykańskiej! Genialne są także epizody.

Pojawiają się w nich m.in. Bono (śpiewa „I Am The Walrus), Joe Cocker („Come Together”) i Salma Hayek („Bang Bang Shoot Shoot”).

Jednak film jest zbyt powierzchowny. Sprowadza sens epoki kontestacji do kilku stereotypowych wyobrażeń i sloganów. Na ekranie nie brakuje narkotycznych wizji, scen z antywojennych protestów i obrazów z pól Wietnamu, ale ogląda się je bez większych emocji. Przypominają migawki z naiwnej karnawałowej zabawy.

Po reżyserce obdarzonej tak nieokiełznaną wyobraźnią spodziewałem się więcej. Liczyłem, że zaskoczy wielowymiarową metaforą, głębszą refleksją o pokoleniu dzieci kwiatów. Tymczasem po jej filmie pozostaje wrażenie, że ich epoka była piękna, lecz nierzeczywista i pozbawiona znaczenia.

„Across the Universe”. USA 2007. Reż. Julie Taymor. Dystrybucja: UIP

Julie Taymor już wielokrotnie udowodniła, że ma fenomenalny zmysł plastyczny. Zbiera laury za reżyserię przedstawień teatralnych, spektakli operowych i gdy staje za kamerą („Tytus Andronikus”, „Frida”).

Tym razem też miała brawurowy pomysł. Wybrała 33 utwory Beatlesów, by z ich motywów utkać opowieść o czasie buntu i hipisowskiej kontrkultury lat 60. XX wieku.

Pozostało 83% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"