Guerrilla Store +4822 działa w starym warzywniaku przy ul. Koszykowej 1.
– Często zaglądają tu babcie, które myślą, że to lumpeks – śmieje się właściciel Robert Serek, były wykładowca SGH.
Wystrój zadziwia klientów – na ścianie lamperia w kolorze zielono–brązowo–seledynowym. Meble, w których prezentowany jest towar, to fragmenty meblościanek kupowanych na kartki dla młodych małżeństw w latach 80. XX wieku.
– Przywieźliśmy je z komisu z Nowej Huty i Rembertowa – zdradza właściciel.
W sklepie możemy kupić m.in. odzież z linii Cammes des Garsons japońskiej projektantki Rei Kawakubo. Każdy egzemplarz jest wyjątkowy, ponoć nie ma duplikatów. – Ciuchy stamtąd to zaprzeczenie tego, co tandetne. Przeznaczone są dla indywidualistów – mówi Kuba Wojewódzki, który kupuje tu garderobę.