Tragiczne odejście Any Caroliny nie było dostatecznym ostrzeżeniem dla innych dziewczyn na wybiegach, spragnionych podziwu świata. W ślady Any poszły następne – Luise Ramos i niedawno jej młodsza siostra 18-letnia Eliana. Jak się okazało, ta druga przez ostatnie tygodnie życia piła wyłącznie gazowane napoje, by z 62 kg schudnąć do 50... Zagłodziła się na śmierć.
Francuscy dokumentaliści w filmie „Modelki na diecie” pokazują kulisy świata mody. Jednak do prawdy mogą się zbliżyć tylko wtedy, gdy po kryjomu rejestrują wypowiedzi swoich rozmówców. Bo oficjalnie problem anoreksji w tym środowisku nie istnieje.
– Na dwa miesiące przed pokazem dziewczęta zaczynają się głodzić – przyznaje nagrywany ukrytą kamerą jeden z przedstawicieli agencji modelek w Mediolanie. – Jedzą wyłącznie owoce i warzywa, całkowicie odstawiają pieczywo i bardziej kaloryczne produkty. Piją też dużo wody i herbaty; wszystko to, co przyspiesza przemianę materii. Przed samym pokazem zupełnie przestają jeść. To nie jest naturalne, ale tego wymagają od nich styliści.
– Nigdy jeszcze nie trafiłem na anorektyczkę, ponieważ agencje mówią takiej dziewczynie: „Zadbaj o siebie, przytyj, wtedy znów będziesz mogła pracować – obłudnie zapewnia projektant Karl Lagerfeld. – Człowiek sam musi narzucić sobie dyscyplinę, żeby nie jeść za dużo ani przesadnie się nie głodzić. To jest jego problem, nie nasz.
Problem coraz większy, bo na wyniszczenie skazują się nie tylko młodziutkie kandydatki na gwiazdki wybiegów, ale także wpatrzone w nie nastolatki na całym świecie. To zjawisko, którego sztandarowym hasłem jest „Anoreksja to nie choroba, tylko styl życia”. Pojawiło się kilka lat temu w Stanach Zjednoczonych, dziś jest już obecne także w Europie. Dziewczyny wymieniają się swymi doświadczeniami w Internecie i wzajemnie zachęcają do wyniszczających głodówek. Ich talizmanem są czerwone bransoletki, które pomagają pokonać głód. Anorektyczki noszą czerwone, bulimiczki – fioletowe.