Metoda polegająca na niszczeniu komórek tłuszczowych jest stosowana od czterech lat w Stanach Zjednoczonych, w Ameryce Południowej i we Włoszech. W Polsce pierwszy zabieg przeprowadzono w stolicy, w styczniu, w IQ Medica Centrum Chirurgii Plastycznej. Można go wykonać także w klinice chirurgii plastycznej La Perla w Warszawie. Smart lipo staje się coraz bardziej popularne w Polsce. Od początku roku przeprowadza się po cztery – pięć zabiegów tygodniowo. Kobiety pozbywają się tłuszczu z podbródków, ramion i ud, a mężczyźni najczęściej z brzucha. Metoda jest bezpieczniejsza niż liposukcja, ale – jak przy każdej ingerencji chirurgicznej – może dojść do groźnych powikłań.
Zabieg wykonywany jest laserem neodymowo-jagowym, wynalezionym we Włoszech, i kosztuje od 3 tysiący złotych za podbródek do 8 tysięcy za brzuch. Trwa od 30 minut do dwóch godzin. Ze względu na szybkość wykonania zabiegu w Anglii nazywa się go potocznie lunch lipo.
[srodtytul]Efekty po trzech miesiącach[/srodtytul]
Rzeźbienie polega na uszkadzaniu światłem lasera tkanki tłuszczowej, która jest trwale usuwana. Dzięki temu można wymodelować kontury sylwetki i utracić centymetry w opornych na dietę i ćwiczenia partiach ciała, a także wyostrzyć rysy twarzy i pozbyć się cellulitu. – Można odessać sobie tłuszcz z podbródka, policzków, z brzucha, ud, kolan czy łydek. Przez wkłutą w skórę kaniulę o średnicy 1 – 2 milimetrów wprowadza się światłowodem promienie lasera do tkanki tłuszczowej, powodując pękanie komórek i uwalnianie tłuszczu.
Błony komórek są przerywane, a tłuszcz w postaci emulsji wydostaje się z komórek tłuszczowych i jest zwykle usuwany drugą kaniulą – wyjaśnia dr Małgorzata Chomicka-Janda z IQ Medica Centrum Chirurgii Plastycznej. Efektów można się spodziewać po kilku miesiącach, ponieważ przez trzy miesiące po zabiegu organizm wydala resztę emulsji tłuszczowej i dopiero gdy jest ona całkowicie usunięta, traci się więcej centymetrów w obwodzie.