Chociaż po zeszłorocznym sukcesie londyńskiego koncertu Led Zeppelin mógłby otrzymać miliony euroza kolejne, woli kontynuować występy z folkową wokalistką Alison Krauss, z którą wydał płytę „Rising Sand”. Będzie z nią występować aż do października. Ostatnio pojawił się oficjalny komunikat, że na koncerty Zeppelinów nie ma co liczyć.
Decyzji Planta trudno się dziwić. Po rozpadzie grupy rozpoczął solową karierę od albumu „Pictures at Eleven”, ale pochodząca z niego piosenka „Moonlight in Samosa” była hitem tylko w Polsce. Na oficjalnej składance jej nie ma. Samodzielnie wokalista wielkiej kariery nie zrobił. Kiedy był w Polsce, wystąpił w roli otwierającego show Stinga. Teraz razem z Krauss przeżywa swoje wielkie dni.
Zanim przeszedł do historii rocka, śpiewając „Stairway to Heaven”, pisana mu była kariera księgowego. Ale kiedy miał 13 lat, odkrył rock’n’rolla. Dla muzyki porzucił dom i naukę. W jednym z pierwszych zespołów The Crawling King Snakes spotkał Johna „Bonzo” Bonhama. Potem grali razem w The Band of Joy.
Podczas występu z Alexisem Kornerem zauważył go gitarzysta Jimmy Page. Razem z Johnem Paulem Jonesem stworzyli Led Zeppelin, jeden z kilku najważniejszych zespołów w historii rocka.