Reklama

Śledzik dla rekinów i płotek

Bankiet wigilijny w firmie, czyli popkultura w ataku. Prawie tyle samo zwolenników co przeciwników. Liczą się pomysł i coraz to nowe atrakcje. Korporacje wkradają się w rodzinne święta, ale nie do końca im się to udaje.

Aktualizacja: 19.12.2008 12:09 Publikacja: 19.12.2008 00:32

Na naszym zdjęciu szproty

Na naszym zdjęciu szproty

Foto: EAST NEWS

Bywają firmowe wigilie ciągnące się przez tydzień. Nie jest to bynajmniej siedem dni biesiadowania. – W dużej fabryce, zatrudniającej kilka tysięcy osób, spotkania organizujemy w kolejnych dniach dla poszczególnych wydziałów – tłumaczy Krzysztof Sapkiewicz, dyrektor operacyjny Sodexho Polska.

– Wigilia to piękny zwyczaj, ale w wydaniu korporacyjnym to także duży kłopot – uważa Jacek Santorski, psycholog biznesu. Nie sposób zadowolić wszystkich pracowników. Spotkania wigilijne w firmach mają prawie tyle samo zwolenników, co przeciwników. Pracodawcy rzadko pytają pracowników, co wolą: wydawanie pieniędzy na katering czy czek na równowartość. – W efekcie część pracowników przychodzi na taką wigilię w nastroju pasywnej agresji – podsumowuje. Przeprasza, że nie może dłużej rozmawiać, gdyż spieszy się na... firmową wigilię. Gdzie? Nie zdradza.

[wyimek]Tworzenie atmosfery dużej rodziny w firmie jest sztuczne. Pracownicy powinni się przed tym bronić - prof.Wiesław Godzic SWPS[/wyimek]

[srodtytul]Może bombka, a może Mikołaj[/srodtytul]

Na imprezy korporacyjne niezbędny jest pomysł. Uginające się stoły i tańce rzadko rozwiązują sprawę.

Reklama
Reklama

Axa zabrała w tym roku swoich pracowników na wigilijne przyjęcie do teatru na spektakl „Shirley Valentine” z Krystyną Jandą (ubezpieczyciel jest partnerem strategicznym Teatru Polonia). – Przyszło ponad 500 osób – mówi Beata Wójcik, rzeczniczka Axy w Polsce. Przed spektaklem był tradycyjny świąteczny katernig z ekstrawagancją: czekoladowym foundee.

W kancelarii prawnej Baker McKenzie dwa tygodnie przed świętami pracownicy otrzymują białe bombki. Mają je własnoręcznie pomalować lub zachęcić do tego dzieci. Bombki są licytowane podczas spotkania świątecznego, a zebrane pieniądze przekazywane na cel charytatywny. Prawnicy to zazwyczaj osoby majętne. Bywa, że po lampce wina licytują z większym zaangażowaniem i jedna bombka może osiągać cenę nawet tysiąc złotych.

Łukasz Urbańczyk, menedżer w warszawskiej restauracji AleGloria też zauważył, że coraz częściej firmy chcą, żeby na ich imprezie świątecznej były dodatkowe atrakcje. – Teraz modne są rodzinne wigilie firmowe, więc w tym roku dużo jest u nas mikołajów i dziecięcych zabaw – wyjaśnia.

[srodtytul]Łososie zachwycone kryzysem[/srodtytul]

Wigilijne imprezy są jak wskaźnik stanu gospodarki. – Jeszcze kilka lat temu było ich znacznie mniej. W ostatnich latach nawet średnie i małe firmy korzystały z naszych usług – wyjaśnia Grzegorz Rybarski, dyrektor z LOT Catering.

W tym roku kryzys zmusił część dużych korporacji do rezygnacji ze świątecznych imprez. Na ten krok zdecydowała się m.in. Telekomunikacja Polska i LOT. W tym ostatnim wigilie odbywały się tradycyjnie w lotniczym hangarze, skąd wyprowadzano samoloty i rozstawiano stoły z jedzeniem.

Reklama
Reklama

– Wiele firm redukuje dziś zamówienia: rezygnuje z łososia lub zamawia tylko ciasta – przyznaje Joanna Otreszko-Arska, dyrektor generalny Aspen-Res, firmy usług kateringowych.

[srodtytul]Wymyślona rodzina[/srodtytul]

– Korporacje, organizując weekendy, wyjazdy integracyjne czy nawet wakacje, coraz bardziej wkradają się do naszego życia prywatnego. Od kilku lat zawłaszczają też rodzinne święto, jakim jest w Polsce Wigilia Bożego Narodzenia – mówi prof. dr hab. Wiesław Godzic ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. Jego zdaniem korporacje nieudolnie próbują wejść na teren sacrum, oferując głównie duże ilości jedzenia i alkohol. Prof. Godzic nie ukrywa swojej niechęci do tych imprez. Jego zdaniem tworzenie atmosfery dużej rodziny w firmie jest sztuczne. Pracownicy powinni się przed tym bronić. – Ten atak popkultury można jednak obrócić w dobrą stronę – mówi profesor. Za cenne uważa inicjatywy łączenia świątecznego spotkania pracowników z koncertem, na przykład jazzowym. – Liczy się chwila na doładowanie akumulatorów, moment wyciszenia – tłumaczy.

Sztywność korporacyjnych wigilii i niechęć do nich części pracowników skłania doradców od PR do podpowiadania firmom innych rozwiązań. – Namawiamy naszych klientów do organizowania imprez integracyjnych już po Nowym Roku – mówi Ewa Bałdyga, wiceprezes Martis Consulting. – Są lepiej akceptowane przez pracowników – dodaje.

[srodtytul]Przynajmniej tyle[/srodtytul]

– Jest takie przekonanie, że kobieta je niewiele, ciągle stosuje diety, a tymczasem na firmowych imprezach obserwuję panie, które pochłaniają ogromne ilości jedzenia – mówi pracownik jednej z ekskluzywnych warszawskich restauracji. Inny zauważa, że po wigiliach firmowych, inaczej niż po bankietach z innych okazji, nie zostaje jedzenia. – Przynajmniej nie mam żalu, jak przy wyrzucaniu czasami nawet całych potraw, które zostały. Takie mamy przepisy – wyjaśnia.

Bywają firmowe wigilie ciągnące się przez tydzień. Nie jest to bynajmniej siedem dni biesiadowania. – W dużej fabryce, zatrudniającej kilka tysięcy osób, spotkania organizujemy w kolejnych dniach dla poszczególnych wydziałów – tłumaczy Krzysztof Sapkiewicz, dyrektor operacyjny Sodexho Polska.

– Wigilia to piękny zwyczaj, ale w wydaniu korporacyjnym to także duży kłopot – uważa Jacek Santorski, psycholog biznesu. Nie sposób zadowolić wszystkich pracowników. Spotkania wigilijne w firmach mają prawie tyle samo zwolenników, co przeciwników. Pracodawcy rzadko pytają pracowników, co wolą: wydawanie pieniędzy na katering czy czek na równowartość. – W efekcie część pracowników przychodzi na taką wigilię w nastroju pasywnej agresji – podsumowuje. Przeprasza, że nie może dłużej rozmawiać, gdyż spieszy się na... firmową wigilię. Gdzie? Nie zdradza.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Kultura
1 procent od smartfona dla twórców, wykonawców i producentów
Patronat Rzeczpospolitej
„Biały Kruk” – trwa nabór do konkursu dla dziennikarzy mediów lokalnych
Kultura
Unikatowa kolekcja oraz sposoby jej widzenia
Patronat Rzeczpospolitej
Trwa nabór do konkursu Dobry Wzór 2025
Kultura
Żywioły Billa Violi na niezwykłej wystawie w Toruniu
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama