Wprawdzie płaczliwy, delikatny, ale jakże wyrazisty głos Hogartha był początkowo wyśmiewany, jednak obecnie fani kapeli w pełni go zaakceptowali.

Najnowsze i do tego podwójne dzieło zespołu to prawdopodobnie najlepsza rzecz w dorobku Brytyjczyków, choć na pewno fani zespołu, zakochani w takich numerach, jak „Brave” czy „Marbles”, mogliby uznać to za rzecz dyskusyjną.

W moim odczuciu pora wreszcie zapomnieć o Fishu, który nadal raczy nas swoimi solowymi krążkami, tym bardziej że Hogarth oraz Pete Trewaves, Ian Mosley, Mark Kelly i Steve Rothery to nadal jakość najwyższej próby.

Najnowsze, podwójne wydawnictwo w wersji kompaktowej dostępne jest tylko w Stanach Zjednoczonych... i w naszym kraju. Reszta świata musi obejść się smakiem i samodzielnie ściągnąć krążek ze strony WWW zespołu.