Zbiory kreatora pod młotek

W domu aukcyjnym Christie's wczoraj o 19 rozpoczęła się licytacja dzieł sztuki z prywatnej kolekcji Yves Saint-Laurenta i jego partnera‚ biznesmena Pierre’a Bergé. Zbiór liczy 732 obiekty i uchodzi za jeden z największych i najcenniejszych w Europie

Aktualizacja: 24.02.2009 06:55 Publikacja: 24.02.2009 00:08

Ives Saint-Laurent w salonie swojego domu przy rue de Babylone nr 55. Na ścianie słynna „Kompozycja

Ives Saint-Laurent w salonie swojego domu przy rue de Babylone nr 55. Na ścianie słynna „Kompozycja nr 1” Pieta Mondriana z 1920 roku, jeden z najcenniejszych obiektów na aukcji

Foto: EK/PICTURES

Przez cały zeszły tydzień 150 robotników pracowało w Grand Palais‚ XIX-wiecznym pawilonie wystawowym w Paryżu‚ gdzie przez dwa dni będzie trwać licytacja mitycznej kolekcji zmarłego w czerwcu zeszłego roku projektanta mody Yves Saint-Laurenta i jego partnera‚ biznesmena Pierre’a Bergé. Organizator Christie's odtworzył scenerię paryskiego mieszkania obu panów. W weekend Paryżanie mogli obejrzeć obiekty w rzeczywistym otoczeniu.

Saint-Laurent i Bergé przeżyli razem ponad 40 lat. To byli homoseksualiści – intelektualiści w starym stylu. Eleganccy‚ dyskretni‚ nieobnoszący się ze swoją orientacją. Kilka lat temu zawarli cywilny związek PACS. Łączyła ich pasja – sztuka. Jeden miał genialne oko‚ drugi encyklopedyczny umysł. Kolekcja‚ którą zgromadzili, zyskała opinię mitycznej. Składają się na nią płótna dawnych mistrzów‚ impresjonistów‚ malarstwo i rzeźba XX wieku‚ rzemiosło od renesansu po art déco oraz cenne druki‚ w tym oryginały powieści Flauberta i Andre Gide’a. Wśród malarzy są Matisse‚ Picasso‚ Cezanne‚ Leger‚ Mondrian.

Eksperci ocenili wartość zbioru na 300 – 500 milionów euro. Sam Picasso może przynieść od 25 do 30 milionów. Dochód z aukcji przeznaczony będzie na fundację Yves Saint-Laurent – Pierre Bergé‚ powołaną w celu ochrony dziedzictwa kreatora oraz walki z AIDS.

Yves Saint-Laurent gromadził dzieła sztuki nie tylko dla lokaty kapitału. To była jego namiętność. – Kolekcjonowanie było także lekiem na depresję‚ z którą zmagał się wiele lat – mówi paryski marszand Alexis Kugel‚ przyjaciel i doradca. – Sztuka była dla niego witalną potrzebą‚ niezastąpionym źródłem inspiracji. Bez niej nie mógł pracować.

[srodtytul]Początki kolekcji[/srodtytul]

W 1969 roku 33-letni Saint-Laurent i jego partner kupili dom w Dzielnicy Łacińskiej przy rue de Babylone nr 55. Od frontu wydawał się niepozorny‚ nawet ponury‚ ale w środku‚ jak niektóre paryskie piękne domy‚ zaskakiwał urzekającym ogrodem. Urzekającą ciszę przerywał tylko suchy odgłos piłek tenisowych z kortu należącego do mieszkania naprzeciwko. (Później‚ gdy mieszkanie kupił Mick Jagger‚ ciszę zakłócał dźwięk perkusji). Saint-Laurent zakochał się w tym domu.

Gdy na początku lat 70. Saint-Laurent i Bergé zaczynali zbierać kolekcję‚ projektant był już uznanym kreatorem‚ ale nie był jeszcze bogatym człowiekiem. Zarabiał stałą pensję – dwa tysiące dolarów miesięcznie‚ sumę na owe czasy sporą‚ lecz nie ogromną. Jednak wtedy rynek sztuki nie był tak rozszalały jak dzisiaj. Jeśli miało się dobre oko i wyczucie‚ można było cenne obiekty kupić stosunkowo niedrogo. Art déco nie zaczęło jeszcze być modne. Jednym z pierwszych nabytków obu panów stała się ogromna XIX-wieczna afrykańska rzeźba ptaka. W wilgotne dni drewno wydzielało nieprzyjemny zapach‚ jednak to nie przeszkadzało Saint-Laurentowi‚ który niezbyt lubił ptaki w naturze‚ ale uwielbiał w sztuce.

[srodtytul]Picasso i owca [/srodtytul]

W 1972 roku na aukcji w domu aukcyjnym Drouot YSL i Bergé nabyli kolekcję słynnego paryskiego krawca Jacques’a Doucet‚ który ubierał m.in. Sarę Bernhardt. Składały się na nią obrazy i dzieła rzemiosła artystycznego. Obok Picassa byli tam twórcy art déco: Pierre Legrain‚ Eileen Gray‚ Gustave Miklos. W tym samym roku Saint-Laurent zamówił swój portret u Andy Warhola.

Małżeństwo rzeźbiarzy Francois-Xaviera i Claude Lalanne należało do kręgu przyjaciół Saint-Laurenta i Bergé. Artyści‚ których prace porównywane są z dziełami Giacomettiego, słynęli z dziwnokształtnych zoomorficznych rzeźb. Zamówili je także Valentino‚ Gianni Agnelli i Marie-Helene de Rotshild. Dla YSL Claude Lalanne wykonała biżuterię do kolekcji z 1969 roku‚ Francois-Xavier natomiast wykonał rzeźbę owcy naturalnych rozmiarów.

– Czy jestem na farmie w Normandii? – żartował projektant. W połowie lat 70. Lalanne’owie wykonali także 12 luster‚ które zawisły w mieszkaniu na rue de Babylone. – Nie mogę żyć bez luster. Pokój bez nich jest martwy – mówił Yves.

[srodtytul]Ósmy cud świata[/srodtytul]

Wielki wpływ na kształtowanie się estetyki Yves Saint-Laurenta wywarła ekscentryczna hrabina Marie-Laure de Noailles‚ przyjaciółka artystów‚ praprawnuczka markiza de Sade i wnuczka hrabiny de Chevigne‚ pierwowzoru kilku postaci Prousta. Była ona kimś w rodzaju francuskiej Peggy Guggenheim. W swoim mieszkaniu niedaleko wieży Eiffla (dziś znajduje się tu firma Baccarat) prowadziła salon‚ którego Ives był stałym gościem. To mieszkanie go fascynowało‚ mówił że jest ono ósmym cudem świata. Obok starych mistrzów na ścianach wisiały obrazy Cocteau‚ z Balthusem i Salvadorem Dali sąsiadowały kartki pocztowe otrzymane od znajomych. Na długo przed postmodernizmem i nurtem fusion pani de Noailles wyraziła ideę łączenia różnych stylów.

Saint-Laurent postanowił odtworzyć coś podobnego u siebie. Realizacja zamierzenia stała się możliwa‚ gdy w 1977 r. sukces perfum Opium sprawił‚ że spłynął na niego deszcz milionów.

W tym czasie kolekcjonerzy dokonali istotnego zakupu w galerii‚ która przez najbliższe lata miała się stać ich stałym dostawcą. Prowadził ją Alain Tarica‚ matematyk i marszand‚ człowiek‚ który patronował kilku prywatnym kolekcjom sztuki. Nabytkiem była rzeźba „Madame L. R.” Constantina Brancusiego‚ którą Tarica otrzymał od Nadii Leger‚ wdowy po Fernandzie Legerze. „Nikt nie zwróciłby na tę rzeźbę uwagi – mówił Tarica. – Ale oni się znali. Historię sztuki znali na pamięć”. Brancusi kosztował pół miliona dolarów. Dzisiaj w Christie's rzeźba została wyceniona na około 20 – 25 milionów.

[srodtytul]Szybkie decyzje [/srodtytul]

Przez następne 15 lat Saint-Laurent i Bergé byli stałymi klientami Tariki. Szczytowy okres zakupów przypadł na lata 1979 – 1981. Kupili wtedy Ingresa‚ Gericault‚ „Tancerkę” Matisse’a‚ którą Saint-Laurent skromnie postawił w korytarzu obok sypialni.

– Decydowali się w pięć minut – wspomina Tarica – i nigdy się nie targowali. Przedmiotem dyskusji był tylko wybór dzieła. Pierre zawsze pytał o cenę‚ Yves nigdy. Wyciągał książeczkę czekową i płacił.

Malarzem‚ którego najczęściej kojarzy się z twórczością Yves Saint-Laurenta, jest Piet Mondrian. Powodem jest sukienka z kolekcji z 1965 roku. Wielokrotnie kopiowana‚ zaczęła żyć własnym życiem jako produkt popkultury. Ale do popularności holenderskiego abstrakcjonisty przyczyniła się bardziej niż jakiekolwiek muzeum.

Tarica zdobył dla swoich klientów cztery płótna Mondriana‚ w tym kanoniczną „Kompozycję numer 1”. Obraz w oryginalnej ramie z 1920 roku należał do słynnej holenderskiej kolekcjonerki Helene Kroller Muller. Dała go w prezencie swojemu dekoratorowi‚ gdy nie miała czym zapłacić.

W latach 80. ceny na rynku sztuki zaczęły przerastać nawet możliwości zamożnych ludzi. Zresztą na rue de Babylone nie było już wolnych ścian. Akwarela Degasa musiała zawisnąć między klozetem a bidetem.

[srodtytul]Szukanie piękna[/srodtytul]

W tym czasie Saint-Laurent i Bergé zaprzyjaźnili się z braćmi marszandami Alexisem i Nicolasem Kugelami. Od nich kupili dwie XVIII-wieczne rzeźby‚ głowy zwierząt chińskiego zodiaku: szczura i królika. Rząd Chin twierdzi teraz‚ że rzeźby ukradziono w 1860 r. z Letniego Pałacu Cesarskiego, i chce ich sprzedaż zablokować. Wyznaczono 67 prawników‚ którzy zajmują się sprawą. Bergé zadeklarował‚ że chętnie zwróci je Chińczykom‚ ale za 60 milionów dolarów.

W latach 90. chory i cierpiący na depresję Yves Saint-Laurent zachodził często do galerii braci Kugel. – Jestem w stresie. Nie mam już pomysłów. Muszę patrzeć na piękno – skarżył się.

W lipcu 2008 roku‚ wkrótce po śmierci przyjaciela‚ Pierre Bergé oświadczył‚ że ma zamiar sprzedać kolekcję. – Kolekcja nie istnieje‚ gdy nie istnieje Yves. Nie wierzę w życie pozagrobowe – powiedział dziennikowi „Le Figaro”. W moim wieku nie pije się już młodego wina‚ nie sadzi drzew i nie zaczyna kolekcji.

Tylko obraz Goi‚ portret Marii de Cistue y Martinez, zostanie przekazany do Muzeum Luwru.

[i]Korzystałam z tekstu Amy Fine Collins w „Vanity Fair”[/i]

Przez cały zeszły tydzień 150 robotników pracowało w Grand Palais‚ XIX-wiecznym pawilonie wystawowym w Paryżu‚ gdzie przez dwa dni będzie trwać licytacja mitycznej kolekcji zmarłego w czerwcu zeszłego roku projektanta mody Yves Saint-Laurenta i jego partnera‚ biznesmena Pierre’a Bergé. Organizator Christie's odtworzył scenerię paryskiego mieszkania obu panów. W weekend Paryżanie mogli obejrzeć obiekty w rzeczywistym otoczeniu.

Saint-Laurent i Bergé przeżyli razem ponad 40 lat. To byli homoseksualiści – intelektualiści w starym stylu. Eleganccy‚ dyskretni‚ nieobnoszący się ze swoją orientacją. Kilka lat temu zawarli cywilny związek PACS. Łączyła ich pasja – sztuka. Jeden miał genialne oko‚ drugi encyklopedyczny umysł. Kolekcja‚ którą zgromadzili, zyskała opinię mitycznej. Składają się na nią płótna dawnych mistrzów‚ impresjonistów‚ malarstwo i rzeźba XX wieku‚ rzemiosło od renesansu po art déco oraz cenne druki‚ w tym oryginały powieści Flauberta i Andre Gide’a. Wśród malarzy są Matisse‚ Picasso‚ Cezanne‚ Leger‚ Mondrian.

Pozostało 87% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"