[b]Rz: Co trzeba zrobić, aby zostać docenionym przez przewodnik Michelin?[/b]
[b]Guy Savoy:[/b] To jest jak bieg w olimpijskiej sztafecie – lata przygotowań, żmudnej pracy, ćwiczeń, aż w końcu udaje się zdobyć medal. Tylko już następnego dnia zaczyna się kolejne, codzienne przygotowania do momentu, w którym ogłaszane są wyniki. I tak w kółko… Ważne jest zdeterminowanie.
[b]Krytyk kulinarny „Le Figaro” Francois Simon uważa, że Michelin jest wyznacznikiem dobrego jedzenia dla tych, którzy się na nim nie znają… [/b]
To przesada. Jest wiele dobrych restauracji, które nie znajdują się w Michelin, ale zawsze znajdzie się jakiś profesjonalista, który je doceni. A w natłoku różnych miejsc warto korzystać z porad, aby mieć przynajmniej większe prawdopodobieństwo, że natrafi się na coś dobrego.
[b]Dlaczego ktoś miałby przyjść do pana restauracji i wydać kilkaset euro, skoro może bardzo dobrze zjeść za o wiele mniejszą sumę?[/b]