[b]Rz: Oznaki przedwiośnia to coraz więcej ptasich głosów za oknem. Dźwięki ptaków są częścią stosowanej przez pana od ponad 20 lat muzykoterapii. W czym pomagają człowiekowi?[/b]
[b]Dr Maciej Kierył, lekarz anestezjolog, prekursor muzykoterapii:[/b] Ptasie trele, część muzykoterapii naturalnej – używanej dziś przez psychoterapeutów równie chętnie jak muzykoterapia klasyczna oparta na muzyce poważnej – dają nam przede wszystkim wrażenie oderwania od rzeczywistości. Jeśli zechcemy przez krótką chwilę się wsłuchać w ptasie odgłosy (w miastach też jest ich bardzo dużo), sprawimy swojemu organizmowi krótki urlop.
Umysł ludzki bowiem, niejako automatycznie, kojarzy ptasi śpiew z wakacjami, z wypadem za miasto, ze spacerem w parku – czyli z tymi chwilami, na które większość z nas nie ma w ciągu roku zbyt wiele czasu. Dlatego zalecam wsłuchiwać się w głosy ptaków choć na krótko, przy tym głęboko odetchnąć i zapatrzyć się w zieleń. Jeśli zieleni w okolicy nie ma, to w gałęzie drzew. Może niektóre już pączkują?
[b]Jak w takich chwilach zachowuje się organizm? [/b]
Szybko następuje relaks i odprężenie. Powraca równowaga, jeśli jesteśmy z niej wytrąceni np. złymi wiadomościami z radia. Uspokajamy się, wyciszamy.