W opublikowanym wczoraj raporcie „The Guilty Secret of Celebrity Chefs” („Ponury sekret słynnych szefów kuchni”) przebadano potrawy przygotowane na podstawie przepisów m.in. Nigelli Lawson, znanej w Polsce z programów telewizyjnych i książki „Nigella Gryzie”, czy Gordona Ramseya (ukazało się u nas jego „Łatwe gotowanie”). Jak podaje „The Guardian”, w sumie pod lupę wzięto 15 celebrytów i ich przystawki, zupy, dania główne oraz desery.

W przypadku niektórych przepisów zaledwie jedna porcja przygotowanego jedzenia zawierała dwukrotnie więcej nasyconych kwasów tłuszczowych, niż przewiduje dzienna norma dla dorosłego człowieka, czyli 20 gramów dla kobiety i 30 dla mężczyzny. Regularne spożywanie potraw przyrządzonych na podstawie tych przepisów może prowadzić do otyłości i chorób serca.

Rzecznik jednego z „oskarżonych” Jeana-Christophe’a Novelliego powiedział, że znany kucharz „przygotowuje swoje potrawy, by dawały ludziom wyjątkowe przeżycia smakowe. A jeśli kogoś martwi ilość tłuszczu, może przecież użyć składników zastępczych”. Do tego namawiają dietetycy.

Raport przygotował panel ekspertów na zlecenie brytyjskiego stowarzyszenia producentów margaryny. Nic dziwnego, że Nigelli Lawson dostało się za nadużywanie masła.

[i]na podst. „The Guardian”[/i]