Parson dysponuje znakomitą techniką gry i wyobraźnią, która podsuwa mu harmonie i nuty, jakich nie zagrałby nikt inny. „Prawdziwie pełne, mocne brzmienie, wypełnione kolorami, muzykalne, jest jak uderzenie, które mówi, że oto słuchamy trębacza przyszłości” – napisał o nim francuski magazyn „Le Monde de la Musique”. Grał z czołówką amerykańskiego jazzu, wykłada na Florida A&M University.

Eryk Kulm zadebiutował w zespole Jazz Carriers w 1974 roku, wkrótce potem wyjechał na studia do bostońskiej Berklee School of Music. Wrócił do Polski po 15 latach praktyki u wymagających sław amerykańskiego jazzu. Od razu zaprosił go do współpracy Zbigniew Namysłowski, ale Kulm w końcu założył własną grupę Quintessence. Nazwa pochodzi od kwintesencji. – Od esencji jazzu, którą są blues, swing, radość grania, chęć oddania siebie w czasie koncertu – mówi Kulm.

W Tygmoncie obok Parsonsa Kulmowi towarzyszyć będą: pianista Michał Tokaj i kontrabasista Andrzej Zielak.

[i]Kwartet Eryka Kulma, Tygmont, ul. Mazowiecka 6/8, wstęp wolny, środa (24.06) – czwartek (25.06), godz. 21[/i]