Fotel powstał z myślą o kobietach, co nie oznacza, że jest niekomfortowy dla panów. Jego ergonomiczność docenią jednak przede wszystkim właśnie one. Projekt powstał bowiem na podstawie badania, jak siedzą kobiety. Według badaczki Elien Wheatley ich potrzeba odciążenia mięśni w pozycji siedzącej różni się od męskiej.

Jak Lei działa? – Kiedy wychylasz się do tyłu, czujesz nadal oparcie fotela – tłumaczy „Rz” Moa Abrahamsson z Trendgruppen. – Kiedy zaś nachylasz się do przodu, forma mebla „śledzi” twoje ruchy. Innowacyjny design utrzymuje miednicę we właściwej pozycji, daje oparcie lędźwiowej części kręgosłupa i jego wgięciu – podkreśla.

Elastyczność oparcia umożliwia specjalna tapicerka. Stanowi ją zbudowany z trzech warstw materiał funkcyjny, którego się używa w branży artykułów sportowych. Materiał przepuszcza powietrze, a jednocześnie łatwo odtransportowuje wilgoć i działa amortyzująco.

Ciekawe w Lei jest rozwiązanie pozwalające na zmiany wysokości fotela. Zamiast trudnej do manewrowania tradycyjnej wajchy projektantka umieściła dyskretnie pod siedzeniem elegancką gałkę przypominającą myszkę komputera. – To przykład piękna połączonego z funkcją – komentuje koncepcję Moa Abrahamsson.

Lei jest dostępny w kilku kolorach: cytrynowym, bourgogne, ciemnoniebieskim gołębim i ciepłoszarym. A kosztuje 6 tys. koron (ok. 2335 zł).