Szorstko, mocno, melodyjnie

Jeśli ktoś darzył NoMeansNo dużą atencją w latach 90., to nie przeszkadzało mu, że członkowie zespołu są starsi niż ich statystyczny fan, a dziś zapewne uzna, iż bracia Wright (Rob – 55 lat, John – 47 lat) po prostu bardziej posiwieli.

Publikacja: 16.07.2009 07:14

NoMeansNo przez wiele lat skutecznie ignorowało działania wielkich wytwórni muzycznych i nadal nie d

NoMeansNo przez wiele lat skutecznie ignorowało działania wielkich wytwórni muzycznych i nadal nie daje się wtłoczyć w ramy muzyki komercyjnej

Foto: materiały prasowe

Dla młodej widowni, poddającej się współczesnym przykazaniom ageizmu, wykluczającego ludzi ze względu na zaawansowany wiek, dziadkowie z NoMeans No powinni się stać nie byle jaką inspiracją.

30 lat działalności (w tym ukrywania się przed oficjalnym rynkiem), a na scenie żywioł w czystej postaci. Weterani hard core’u, rozumianego jako muzyka korzeniami sięgająca punka, ale flirtująca z noisem, funkiem i jazzem, na ostatniej płycie z 2006 roku („All Roads Lead to Ausfahrt”) uruchomili perkusyjno-basową machinę transu z takim impetem, że nagrali jeden z lepszych albumów w ich dorobku.

Konsekwencja NoMeansNo, grupy, która nie produkuje słabych utworów, jest pouczająca. Pewne zasługi należy w tym miejscu przyznać polskiej publiczności, której wściekłe granie NoMeansNo bardzo przypadło do gustu – mieli tu kiedyś wiernych organizatorów tras po klubach w całym kraju, słuchaczy wywodzących się z kręgu kultury hard core punk, jak i tych, którzy z opóźnieniem odkrywali gigantów sceny Dead Kennedys czy Bad Brains.

W końcu wokół zespołu powstało małe muzyczne zagłębie składające się z ludzi czerpiących inspiracje z podobnego źródła zmiennych podziałów rytmicznych i warkotu instrumentów strunowych. Something Like Elvis, Potty Umbrella, Plum, Woody Alien, a także Pustki zostały z zaciekawieniem przyjęte przez NoMeansNo, niektóre zaprosili do wspólnego grania.

Ci nonkonformiści nieoglądający się na media, ironiści ceniący sobie wyrafinowane poczucie humoru zostali gwiazdą tegorocznego festiwalu Kino.Lato, nawiązującego do dosłownie i metaforycznie rozumianej gorączki. Żar rozpali więc zmysły zebranych na dziedzińcu CSW, podsycając ich wyobraźnię.

[i]NoMeansNo, Centrum Sztuki Współczesnej – Zamek Ujazdowski, ul. Jazdów 2, tel. 022 628 12 71 wew. 135, bilety: 50 zł, piątek (17.07), godz. 20[/i]

Dla młodej widowni, poddającej się współczesnym przykazaniom ageizmu, wykluczającego ludzi ze względu na zaawansowany wiek, dziadkowie z NoMeans No powinni się stać nie byle jaką inspiracją.

30 lat działalności (w tym ukrywania się przed oficjalnym rynkiem), a na scenie żywioł w czystej postaci. Weterani hard core’u, rozumianego jako muzyka korzeniami sięgająca punka, ale flirtująca z noisem, funkiem i jazzem, na ostatniej płycie z 2006 roku („All Roads Lead to Ausfahrt”) uruchomili perkusyjno-basową machinę transu z takim impetem, że nagrali jeden z lepszych albumów w ich dorobku.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"