To cud, że gryzą nas tak rzadko

Psy mają zęby. Potrafią ich użyć. Nawet w maleńkim pudelku jest coś z wilka. Ale więcej ludzi ginie od uderzenia pioruna niż w wyniku psiego pogryzienia.

Aktualizacja: 23.08.2009 19:13 Publikacja: 23.08.2009 14:09

To cud, że gryzą nas tak rzadko

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Psy tak bardzo stały się częścią naszego życia, że zapominamy, iż to nadal są zwierzęta, mają zęby i potrafią ich używać, jeśli tak podyktuje im instynkt. Proszę do tego dorzucić złego właściciela lub brak właściciela, głód, ból, strach, zaskoczenie - i w psie mogą odżyć echa wilczego pochodzenia. Nadal wygląda jak domowy pieszczoch, ale reaguje jak drapieżnik.

[srodtytul]Media alarmują[/srodtytul]

"Suka pogryzła dzieci właściciela" - to jedno z niedzielnych doniesień medialnych. Dwóch kilkuletnich chłopców trafiło do koszalińskiego szpitala. Prawdopodobnie weszli do kojca, gdzie suka, owczarek, zajmowała się szczeniętami.

Inne nagłówki z ostatnich tygodni: "Mandat dla właścicielki restauracji, w której pies pogryzł dziecko", "Wyrok skazujący za niedopilnowanie groźnego psa", "Policjant zastrzelił agresywnego psa", "9-letni chłopiec pogryziony przez amstafa "...

Czy to znaczy, że otaczają nas dzikie bestie, perfidnie udające udomowionych ulubieńców? Czy przyjmując pod dach czworonoga dajemy schronienie potencjalnemu zabójcy? My je karmimy, a one nas gryzą? Nic bardziej mylnego.

Statystycznie rzecz biorąc, psy zabijają ludzi bardzo rzadko. W USA w tym roku od ugryzień psów zmarło około 20 osób - dużo mniej niż od uderzeń pioruna. Pogryzień jest więcej. Co roku w Stanach Zjednoczonych ofiar psich zębów jest co najmniej 4,5 miliona, z czego 900 tysięcy (połowa to dzieci) wymaga pomocy medycznej, a kilkadziesiąt tysięcy - interwencji chirurga plastycznego.

James Serpell, dyrektor Centrum ds. Kontaktów Zwierząt i Społeczeństwa w University of Pennsylvania w Filadelfii, ocenia jednak w rozmowie z agencją AP, że przypadków pogryzień jest zaskakująco mało, biorąc pod uwagę, jak blisko razem żyjemy. – Szczerze uważam za sukces, że psy nie gryzą nas częściej – mówi.

A jednak wiele psów kąsa rękę, która je karmi. Dlaczego?

[srodtytul]Instynkt drapieżcy[/srodtytul]

Zachowanie typowe dla drapieżnika, czyli polowanie w celu zdobycia pożywienia i zaspokojenia głodu to tylko jedna z wielu przyczyn, dla których psy domowe lub dzikie mogą zaatakować ludzi – zauważają eksperci. Inne powody agresji to nadopiekuńczość wobec członków własnego "stada", strach, uwarunkowania genetyczne, zła socjalizacja, agresja przeniesiona (gdy na przykład dwa psy walczą ze sobą, a człowiek próbuje interweniować), ochrona terytorium przed obcymi. Nie wspominając o niechlubnych dla człowieka przypadkach, kiedy to my sami uczymy psy złych zachowań.

Sterylizacja w niektórych przypadkach pomaga zredukować agresję, na przykład w stosunku do innych psów, ale jest bez znaczenia gdy zwierzę w stadzie atakuje ludzi – mówi dr Wayne Hunthausen, weterynarz i specjalista ds. zachowań zwierząt w Szpitalu Zwierzęcym w Westwood w stanie Kansas.

Psy zostały udomowione dziesiątki tysięcy lat temu. W niektórych dziedzinach daleko odeszły od wilczego dziedzictwa – wystarczy popatrzeć, jak potrafią przypochlebiać się ludziom. Ale w innych kwestiach są zadziwiająco bliskie przodkom. Silny instynkt drapieżcy był kluczowy dla zwierząt żyjących w stanie dzikim, a im cecha była ważniejsza dla przeżycia gatunku, tym trudniej się jej pozbyć w hodowli.

[srodtytul]Biegiem, za tym rowerem![/srodtytul]

U niektórych psów – terierów, psów myśliwskich i pasterskich – instynkty łowieckie, choć świadomie utrzymano, zostały osłabione lub tak ukształtowane, by spełniały oczekiwania ludzi. Ale nadal mogą dochodzić do głosu. Właśnie dlatego niektóre psy gonią biegaczy w parku, rowerzystów, a nawet samochody. – Im coś porusza się szybciej, tym bardziej jest prawdopodobne, że obudzi u psa instynkt łowiecki – mówi Hunthausen.

Ogólna zasada jest taka, że im bardziej pies przypomina wilka, tym więcej wilczego charakteru może w nim być. Husky czy malamut jest genetycznie bliższy wilkowi niż na przykład chihuahua albo pudelek miniaturka – opowiada dr Bonnie Beaver, była prezeska Amerykańskiego Stowarzyszenia Weterynarzy, kierująca zespołem badającym psie ataki. Nawet jednak psy bardziej „pierwotnych” ras, jeśli są hodowane w domu, charakterem przypominają raczej wilcze szczenięta niż dorosłe osobniki: lubią szczekać i są skłonne podporządkować się silnemu przywódcy.

Kultura
„Nie pytaj o Polskę": wystawa o polskiej mentalności inspirowana polskimi szlagierami
Kultura
Złote Lwy i nagrody Biennale Architektury w Wenecji
Kultura
Muzeum Polin: Powojenne traumy i dylematy ocalałych z Zagłady
Kultura
Jeff Koons, Niki de Saint Phalle, Modigliani na TOP CHARITY Art w Wilanowie
Kultura
Łazienki Królewskie w Warszawie: długa majówka