Ochrona zdrowia zabytków

Na Zachodzie stare szpitale odnawia się pieczołowicie i wyposaża supernowocześnie, uzupełnia nowymi budynkami. Do Polski ten trend dociera powoli

Aktualizacja: 22.09.2009 08:57 Publikacja: 22.09.2009 01:02

Jeden z budynków Szpitala Specjalistycznego im dr. Józefa Babińskiego w Krakowie, tzw. willa, z pomi

Jeden z budynków Szpitala Specjalistycznego im dr. Józefa Babińskiego w Krakowie, tzw. willa, z pomieszczeniami biurowymi

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Red

Dawniej panował przesąd, że drobnoustroje chorobotwórcze wgryzają się w ściany budynków i nie można się ich pozbyć. 20 lat temu z renesansowej Willi Decjusza w Krakowie wyprowadził się szpital przeciwgruźliczy i przystąpiono do remontu. – Uważano, że ściany są „zaprątkowane”, podjęto kretyńską decyzję o zbiciu tynków aż do cegły. Tak zniszczono cenne polichromie – wspomina dr Zbigniew Beiersdorf, konserwator miasta Krakowa w latach 1991 – 1999. Ucierpiała perła architektury, dzieło Bartolomeo Berecciego, autora kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu. – Dziś chemia budowlana radzi sobie z każdym skażeniem budynku – twierdzi Barbara Jezierska, mazowiecki konserwator zabytków. I konsekwentnie wpisuje do rejestru zabytków stare szpitale, jak Dzieciątka Jezus przy ul. Lindleya czy Przemienienia Pańskiego na Pradze w Warszawie.

[srodtytul]Transatlantyk w Otwocku [/srodtytul]

– Na Zachodzie jest moda na leczenie w szpitalach zabytkowych. Są prywatnymi klinikami dla zamożnych – przekonuje Jezierska. Tym tropem myślenia poszła zapewne spółka Europejskie Centrum Zdrowia Otwock. W 2004 r. kupiła za 6,2 mln zł 24 budynki po byłym Wojskowym Szpitalu Gruźlicy i Chorób Płuc w Otwocku, wraz z 13-hektarową działką. Główny budynek szpitala – modernistyczny „transatlantyk” stoi na najwyższym w okolicy wzniesieniu. Zaprojektował go na początku lat 30. XX w. major Edgar Norwerth. Przed wojną było tu eleganckie sanatorium wojskowe.

Jeszcze po opuszczeniu przez wojsko, do 1999 r. zachowało się tu sporo oryginalnego wyposażenia, np. łazienki z lat 30. XX w. Ale rychło zostały zdewastowane. Nowy właściciel w styczniu 2006 r. uzyskał wpis obiektu do rejestru zabytków.

– Pierwotny projekt odnowy urągał wszelkim zasadom konserwatorskim, np. w reprezentacyjnym holu – typowy sufit podwieszony i świetlówki, jak w każdym szpitalu powiatowym – opowiada Barbara Jezierska. – Proponowaliśmy rozwiązania nawiązujące do oryginalnego wystroju, pokazywaliśmy stare zdjęcia. I udało się zachować sztukaterie na słupach, dobrze dobrać posadzkę, marmurowe okładziny ścienne.

W odnowionym obiekcie przyszłymi pacjentami będą chorzy na serce.

[srodtytul]Wawel psychiatrii[/srodtytul]

W podkrakowskiej wsi Kobierzyn na obszarze 50 ha powstało w 1914 r. 15 pawilonów dla 800 psychicznie chorych oraz 40 budynków mieszkalnych i gospodarczych, w tym kaplica i sala teatralna. Wszystko to zaprojektował w stylu secesji wybitny architekt Tadeusz Stryjeński. Budynki ulokowano w parku, który przecinają aleje: kasztanowa, brzozowa i głogowa. – To założenie ma wybitną wartość – twierdzi Zbigniew Beiersdorf. Jest wzorowane na szpitalu Steinhof koło Wiednia, ze słynnym majolikowym kościołem projektu Otto Wagnera. Krakowski szpital ze względu na urbanistykę i architekturę zwany jest Wawelem polskiej psychiatrii.

To żaden argument dla władz samorządowych. – 800 łóżek staje w kolizji z narodowym programem ochrony zdrowia psychicznego, bo szpital referencyjny jest na 350 – 500 łóżek, sale powinny być czteroosobowe, a nie 14-osobowe – mówi członek zarządu województwa małopolskiego Wojciech Kozak – utrzymanie obiektu zabytkowego to zwiększone koszty.

[srodtytul]Secesja tańsza niż bloki[/srodtytul]

Samorząd małopolski przyjął w kwietniu uchwałę, w której zapowiedział sprzedaż kobierzyńskiego szpitala za... ok. 70 mln zł, a dokładnie: części zabytkowej (49 ha) – za 59,5 mln zł, części z blokami z czasów PRL zaś (tylko 0,8 ha) za 9,8 mln zł. Ktoś sporządził wycenę, z której wynika, że ziemia zabudowana 15 zabytkami jest osiem razy tańsza niż ziemia z blokami. To nie koniec – rynkowa cena ziemi w sąsiedztwie szpitala jest kilkakrotnie wyższa niż cena oferowana przez samorząd.

– Biegli zostali wyłonieni w przetargu – mówi Wojciech Kozak – marszałek jest zobowiązany sprawdzić rzetelność przetargu. – Z ceny wynoszącej 121 zł za metr kwadratowy gruntu wynika, że ten audyt łatwo podważyć – twierdzi dr Andrzej Kowal, dyrektor kobierzyńskiego Szpitala im. dr. Józefa Babińskiego w latach 1992 – 2003. Udało mu się wtedy pozyskać z różnych źródeł 60 mln zł na remonty budynków. Ale stracił stanowisko. Sprzeciwił się planom prywatyzacyjnym ówczesnego marszałka województwa małopolskiego, dziś senatora Janusza Sepioła. Sytuacja szpitala się nie zmieniła. – Oszczędzamy na wszystkim. Robimy tylko konieczne remonty. Jeden budynek wyłączyłam z użytkowania, bo groził katastrofą budowlaną – mówi Marzena Grochowska, od lutego 2008 r. nowa dyrektor.

[srodtytul]Publiczne do zwrotu[/srodtytul]

Lekiem na te kłopoty – według zarządu województwa małopolskiego – ma być wybudowanie nowego szpitala psychiatrycznego na 500 łóżek, na 10-ha działce. A 50 ha pięknego parku z zabytkami ma trafić w ręce deweloperów. W Krakowie jest tajemnicą poliszynela w czyje.

Władze Wrocławia już kilka lat temu postanowiły wyburzyć stary szpital – nomen omen – im. Babińskiego. Z sześciu ponad 100-letnich budynków ocaleje tylko jeden, wpisany do rejestru zabytków, a na 3-ha działce niedaleko Rynku wyrosną biurowce.

W Krakowie obrońcy zabytków planują pokrzyżować plany marszałka Kozaka. – Wielkie pieniądze poszły na rewaloryzację szpitala w Kobierzynie ze Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa oraz na jego modernizację z funduszy państwowych. W przypadku zmiany funkcji ze szpitalnej na inną należy te pieniądze zwrócić – podkreśla Jan Janczykowski, małopolski konserwator zabytków.

I to jest jedyna skuteczna forma obrony zabytkowych szpitali w Polsce.

[ramka][srodtytul]Dzielnica szpitalna[/srodtytul]

Szpital Uniwersytecki w Krakowie to największe w Polsce skupisko zabytkowych klinik i obiektów dydaktycznych z XIX i początku XX wieku. Kilkanaście budynków wpisanych do rejestru zabytków tworzy odrębną dzielnicę szpitalną blisko średniowiecznego centrum miasta. Kilka klinik jest po remontach konserwatorskich finansowanych z Narodowego Funduszu Odnowy Zabytków Krakowa. Od 50 lat planowana jest budowa nowego Zespołu Klinik Zabiegowych na peryferiach miasta. Jeśli inwestycja ta dojdzie do skutku, władze Krakowa ogłoszą międzynarodowy konkurs architektoniczny na koncepcję zagospodarowania dzielnicy szpitalnej.[/ramka]

Dawniej panował przesąd, że drobnoustroje chorobotwórcze wgryzają się w ściany budynków i nie można się ich pozbyć. 20 lat temu z renesansowej Willi Decjusza w Krakowie wyprowadził się szpital przeciwgruźliczy i przystąpiono do remontu. – Uważano, że ściany są „zaprątkowane”, podjęto kretyńską decyzję o zbiciu tynków aż do cegły. Tak zniszczono cenne polichromie – wspomina dr Zbigniew Beiersdorf, konserwator miasta Krakowa w latach 1991 – 1999. Ucierpiała perła architektury, dzieło Bartolomeo Berecciego, autora kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu. – Dziś chemia budowlana radzi sobie z każdym skażeniem budynku – twierdzi Barbara Jezierska, mazowiecki konserwator zabytków. I konsekwentnie wpisuje do rejestru zabytków stare szpitale, jak Dzieciątka Jezus przy ul. Lindleya czy Przemienienia Pańskiego na Pradze w Warszawie.

Pozostało 87% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"