Koniec roku to czas księgowych bilansów. Podliczania strat i zysków. To również czas zadumy nad tym, co mijający rok dla nas znaczył. Co przyniósł? Co zmienił i jak go oceniamy? To dobry czas na podjęcie decyzji o zmianach. U wielu osób pojawia się wówczas pomysł, by spisać listę noworocznych postanowień. – Czas okołoświąteczny niemal wszystkich skłania do refleksji. Z jednej strony koniec roku sprzyja jego podsumowaniom i nakłania do planowania nadchodzącego. Z drugiej zaś strony dla wielu z nas Nowy Rok jest idealnym momentem, by coś w swoim życiu zmienić. W związku z tym, że lubimy mieć poczucie wpływu na nasze życie, tworzymy listę zmian, które odmienią nasze życie – zauważa psycholog Agnieszka Warzocha.
[srodtytul]By lewa równała się prawej[/srodtytul]
Psychoterapeuci twierdzą: największą motywację do działania mamy, gdy sami wyznaczamy sobie cele. Te muszą jednak spełniać jeden warunek – muszą być osiągalne. Wówczas nieważne są ponoszone przy ich realizacji koszty. – W zeszłym roku tuż przed Wigilią okazało się, że bardzo przytyłam. Postanowiłam: od Nowego Roku się odchudzam. W przygotowaniu się do realizacji celu ważne były dla mnie te dni między świętami a Nowym Rokiem. W tym czasie znalazłam odpowiadającą mi dietę. I choć dietetycy twierdzą, że zimą trudniej się nam odchudza, ja schudłam. I świetnie się czuję – mówi zadowolona z siebie Bożena, lżejsza o sześć kilo.
Dla Elwiry postanowienia noworoczne mają kilka zalet. – Przede wszystkim pomagają mi się rozwijać duchowo, minimalizować wady. Warto dążyć do doskonałości. Nowy Rok jest dobrą okazją do takich przemian. Dla mnie to też skuteczny zabieg w trosce o zarządzanie cennym dla mnie czasem – wyjaśnia Elwira, która w tym roku na listę postanowień noworocznych wpisała wyjazd w podróż dookoła świata, o której marzy od lat.
– Przed wpisaniem podróży na listę postanowień zastanówmy się: czy jesteśmy na nią gotowi? Jak chcemy się do tego zadania zabrać? Czy nas na to stać? Czy szef da nam co najmniej kilkumiesięczny urlop? Podobnie ma się sprawa z rzuceniem palenia. Zastanówmy się, czy skorzystamy z terapii leczenia uzależnień, czy postanawiamy pokonać uzależnienie tylko siłą woli. Z doświadczenia wiem, że w walce z uzależnieniami silna wola nie wystarcza, polecam pomoc specjalisty. Problemem nie jest wpisanie zadania na listę, kłopot w tym, by dotrzymać danego sobie słowa, bo gdy nie uda nam się wypełnić postanowienia, możemy się pogrążyć w poczuciu winy – przestrzega Agnieszka Warzocha.