Przysmaki z podlaskiej chaty

Coraz więcej gospodarzy z czystych ekologicznie terenów województwa podlaskiego nastawia się na produkcję i promocję regionalnych specjałów, które są tu wytwarzane od setek lat. Wiedzą, że kto spróbuje korycińskich serów, kindziuka czy kumpiaka, staje się ich smakoszem.

Publikacja: 10.05.2010 14:09

Przysmaki z podlaskiej chaty

Foto: materiały prasowe

Rolnicy rozumieją coraz lepiej, że wytwarzanie produktów regionalnych według starych receptur to szansa na rozwój ich gospodarstw. Dostrzegają też, że przepisy na specjały, które przekazywane z pokolenia na pokolenie dotrwały do naszych czasów, są prawdziwym skarbem. Dlatego wiele gospodarstw, w których jeszcze niedawno produkowano zboża czy hodowano krowy – dziś staje się małymi rodzinnymi przedsiębiorstwami produkcyjnymi lub zagrodami agroturystycznymi, skąd trafiają na rynek narwiańskie kwaszone ogórki czy kapusta, pieczone na tataraku swojskie chleby, różnorodne miody, równie słodkie sękacze i mrowiska, wonne kiszki i babki ziemniaczane, pierekaczewniki, kartacze, kołduny oraz bliny.

Bryndza podhalańska i oscypek to produkty żywnościowe z Polski, które zostały wpisane do unijnych rejestrów: Chroniona Nazwa Pochodzenia i Chronione Oznaczenie Geograficzne. Na podobną rejestrację czeka jeszcze wiele produktów z całego kraju. Procedura uzyskania odpowiedniego wpisu jest długa i wymaga zabiegów – co pokazuje zwłaszcza przykład oscypka. Ale z chwilą uzyskania rejestracji polskie produkty żywnościowe będą chronione, choćby przed ich podrabianiem. Przykład krajów zachodnich pokazuje, że wytwarzanie zarejestrowanych produktów jest bardzo opłacalne, a po uzyskaniu odpowiedniego certyfikatu wielu wytwórców odnotowywało znaczny wzrost sprzedaży.

Poniżej prezentujemy trzy produkty z województwa podlaskiego, które ubiegają się o wpis do unijnych rejestrów.

[srodtytul]Pierekaczewnik[/srodtytul]

Jest to produkt ubiegający się o gwarantowaną tradycyjną specjalność. Wywodzi się z terenów dawnych kresów Rzeczypospolitej, zamieszkiwanych przez wiele narodowości. Wraz z pobytem osadników tatarskich wokół ważnych grodów i dworów ich kultura przenikała do kultury miejscowej. Dzięki wzajemnym kontaktom na polskie stoły trafiały także tatarskie przysmaki. Jednym z takich produktów jest pierekaczewnik.

Pierekaczewnik to wypiek o wyglądzie przypominającym skorupę ślimaka. Efekt ten uzyskuje się dzięki nałożeniu na siebie sześciu bardzo cienkich warstw rozwałkowanego ciasta, przekładanych farszem (słodkim lub mięsnym) i zwiniętych w rulon. Tak uformowane ciasto piecze się w okrągłym naczyniu, które nadaje pierekaczewnikowi pożądany kształt.

W przekroju uwidocznione są liczne warstwy ciasta na przemian z nadzieniem. Z zewnątrz pierekaczewnik, w zależności od długości pieczenia, jest lekko złoty lub rumiany. Wyrób ten można znaleźć przede wszystkim w kwaterach agroturystycznych Podlasia, gdzie najlepiej smakuje wyjęty prosto z pieca, dzięki czemu poszczególne warstwy rozdzielają się i stają się lekko chrupiące.

[srodtytul]Miód z Sejneńszczyzny[/srodtytul]

Produkt, który aplikuje o chronioną nazwę pochodzenia, pochodzi z pogranicza polsko-litewskiego. Mając na uwadze, że tradycje pszczelarskie nie znają granic, powstała inicjatywa wspólnego zarejestrowania miodu przez Polaków i Litwinów. Kraina zamieszkiwana była od pokoleń przez mistrzów pszczelarskich, niegdyś bartników, którzy miód pozyskiwali z pszczelich gniazd znajdujących się w pniach drzew niegdysiejszych borów.

Różnorodność roślin, szczególnie dziko rosnących, stwarza doskonałą bazę pożytkową dla pszczół, a duży udział roślin motylkowych nadaje miodom charakterystyczny, goryczkowy smak i silny aromat powodowany m.in. zawartością kumaryny. Tradycyjny sposób zbierania gwarantuje zachowanie bogatych wartości odżywczych i smakowych miodu, zawierających esencję lokalnych walorów przyrodniczych.

[srodtytul]Lipiec białowieski[/srodtytul]

Aplikujący o chronioną nazwę pochodzenia jest miodem nektarowym, w którym przeważa pyłek pochodzący z lipy drobnolistnej (tilia cordata). Pod nazwą „lipiec białowieski” może być również sprzedawany miód nektarowo-spadziowy powstający w wyniku połączenia miodu nektarowego z miodem spadziowym iglastym lub liściastym. Podobnie jak większość miodów z terenu Podlasia, produkt ten jest wytwarzany tradycyjnymi metodami. Naturalne pochodzenie sprawia, że miód ulega krystalizacji, co potwierdza jego naturalny charakter.

Wzmianki o niepowtarzalności „lipca białowieskiego” znajdujemy również u wybitnego polskiego etnografa z przełomu XIX i XX w. Zygmunta Glogera z jego podróży w 1882 r., którą odbył z Henrykiem Sienkiewiczem do puszczy okalającej Białowieżę.

Rolnicy rozumieją coraz lepiej, że wytwarzanie produktów regionalnych według starych receptur to szansa na rozwój ich gospodarstw. Dostrzegają też, że przepisy na specjały, które przekazywane z pokolenia na pokolenie dotrwały do naszych czasów, są prawdziwym skarbem. Dlatego wiele gospodarstw, w których jeszcze niedawno produkowano zboża czy hodowano krowy – dziś staje się małymi rodzinnymi przedsiębiorstwami produkcyjnymi lub zagrodami agroturystycznymi, skąd trafiają na rynek narwiańskie kwaszone ogórki czy kapusta, pieczone na tataraku swojskie chleby, różnorodne miody, równie słodkie sękacze i mrowiska, wonne kiszki i babki ziemniaczane, pierekaczewniki, kartacze, kołduny oraz bliny.

Pozostało 84% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla