Reklama

Historia, prawo i rzeczywistość

Wgłębiając się w zagadnienia dotyczące aspektów prawnych oraz sposobu dokonanych kiedyś przez Skarb Państwa wywłaszczeń, utwierdzamy się w przekonaniu, iż zarówno samo prawo, jak i sposób jego stosowania były nad wyraz wątpliwe.

Publikacja: 26.11.2010 07:25

Red

Pomimo tego tylko Senat RP zdobył się (16 kwietnia 1998 r.) na powzięcie uchwały co do braku mocy prawnej aktów normatywnych wydanych w latach 1944 – 1989 przez niesuwerennego prawodawcę, a skierowanych przeciwko podstawowym prawom i wolnościom obywatelskim.

Sejm Rzeczypospolitej już na taki krok się nie zdecydował. Stąd obecnie, przy sporach majątkowych (wobec braku jakiejkolwiek ustawy reprywatyzacyjnej), sądy powszechne uznają skutki prawne wywołane przez dekrety PKWN, a Trybunał Konstytucyjny uchyla się od oceny tych uregulowań, wysuwając nadzwyczaj wątpliwą tezę o ich jednorazowym zastosowaniu. Tym też faktem tłumaczy rzekomy brak możliwości dokonania ich oceny.

Tak właśnie się dzieję np. w przypadku dekretu o przeprowadzeniu reformy rolnej, choć pogląd o jego jednorazowym zastosowaniu prowadzi do zupełnie absurdalnych wniosków. Absurdalnych, bo oznaczających m.in., iż z dniem jego ogłoszenia (13 września 1944 r.) przeszły na własność państwa nieruchomości ziemskie, nie tylko przekraczające określone w tym dekrecie normy obszarowe (50 i 100 ha), ale również nieruchomości ziemskie (bez względu na obszar) należące np. do osób prawomocnie skazanych na podstawie przepisów opublikowanych dopiero w listopadzie 1944 r. (porównaj art. 2 ust. 1 lit. c ww. dekretu). A to jest przecież zwyczajnie niemożliwe.

Jeszcze ciekawiej wygląda sytuacja z dekretem PKWN z 12.12.1944 r. o przejęciu niektórych lasów na własność Skarbu Państwa. Tam bowiem, jak dowodzą zachowane w Archiwum Akt Nowych protokóły z posiedzeń PKWN, przy uchwalaniu tego dekretu nie było nawet kworum wymaganego własnym Regulaminem Urzędowania PKWN (uchwalonym przez PKWN w dniu 19.08.1944). Na posiedzeniu 12 grudnia 1944 r. zaś, kiedy ten dekret uchwalano (zobacz zbiór: PKWN, sygn. I/4, karty archiwalne 291 – 302), było obecnych tylko czterech z 15 imiennie powołanych członków PKWN.

I tu, zgodnie z jednolitym orzecznictwem zarówno Sądu Najwyższego, jak i Trybunału Konstytucyjnego, uchwały powzięte w taki sposób (bez zachowania kworum) są tzw. uchwałami nieistniejącymi i nie wywołują żadnych skutków prawnych. Jednak w tym jednym przypadku wszystkie organy państwa zachowują milczenie, tak jakby ta sytuacja nigdy nie miała miejsca…

Reklama
Reklama

Nie wiadomo, jak długo każdej kolejnej władzy będzie się udawało te problemy odsuwać. Wiadomo za to, że dziś w rękach Skarbu Państwa znajduje się np. około 2 tys. zabytkowych dworów i pałaców, w zdecydowanej większości z roku na rok popadających w coraz większą ruinę.

[i]STANISŁAW ZIEMECKI, członek zarządu PTZ[/i]

Pomimo tego tylko Senat RP zdobył się (16 kwietnia 1998 r.) na powzięcie uchwały co do braku mocy prawnej aktów normatywnych wydanych w latach 1944 – 1989 przez niesuwerennego prawodawcę, a skierowanych przeciwko podstawowym prawom i wolnościom obywatelskim.

Sejm Rzeczypospolitej już na taki krok się nie zdecydował. Stąd obecnie, przy sporach majątkowych (wobec braku jakiejkolwiek ustawy reprywatyzacyjnej), sądy powszechne uznają skutki prawne wywołane przez dekrety PKWN, a Trybunał Konstytucyjny uchyla się od oceny tych uregulowań, wysuwając nadzwyczaj wątpliwą tezę o ich jednorazowym zastosowaniu. Tym też faktem tłumaczy rzekomy brak możliwości dokonania ich oceny.

Reklama
Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama