Twórczość grupy Kyst oscyluje wokół folku, post rocka, alternatywnego country i muzyki improwizowanej. Trochę może przypominać Smog, Elliott Brood, choć mnie chwilami najbardziej kojarzy się z Lambchop.
[wyimek][link=http://blog.rp.pl/zkulturanaty/2010/09/03/z-kultura-na-ty/]Z Kulturą na Ty - poleć swoje wydarzenie kulturalne [/link][/wyimek]
W wielu utworach słychać ten sam dźwiękowy minimalizm, utwory okraszane są dziwnymi szumami, brzękami, stukami. No i te cymbałki, których brzmienie jest bardzo charakterystyczne. Piosenki Kysta mają melodie może nie zawsze łatwo wpadające w ucho, ale klimat tej muzyki jest niepowtarzalny.
Zespół powstał w Norwegii. Założył go Polak, multiinstrumentalista Tobiasz Biliński. Grupa szybko przestała istnieć, a Biliński grywał z różnymi muzykami. Dokumentem tamtego okresu jest epka z 2008 r. „Tar”.
Od dwóch lat lider mieszka w Sopocie, skrystalizował się też skład grupy. W 2009 r. Kryst wydał rewelacyjny album „Cotton Touch”. Szykuje już nowe utwory, które ukażą się wiosną. Niektóre usłyszymy w Powiększeniu.