Jak mieszkają Polscy

Jak Polacy urządzają swoje domy? Eksperymentują – mówi Katarzyna Jasiołek, autorka blogu Ekskluziff.pl w rozmowie z Joanną Bojańczyk

Aktualizacja: 15.01.2011 11:21 Publikacja: 15.01.2011 01:55

Jak mieszkają Polscy

Foto: Fotorzepa

[b]Rz: „To jest miejsce w sieci poświęcone nieudanym aranżacjom, wnętrzom, o których wyglądzie zadecydował przypadek, niekoniecznie łaskawy. Ale jest tu także miejsce na fotografie detali i przedmiotów, które pamiętamy z własnych domów, z czasów PRL, kiedy nic nie było i królowała prowizorka”. Tak przedstawia pani swojego bloga. Chce pani ludzi zdołować, dosmucić?[/b]

[b]Katarzyna Jasiołek:[/b] Nie chodzi o to, żeby coś wyśmiewać, ale przechować archiwa, pokazać coś więcej niż to, co znajdujemy w pismach wnętrzarskich. W nich jest sztuczny świat. Trzy czwarte wnętrz zaprojektowali nie właściciele, ale architekci. Mieszkania i domy są bezduszne, pełne designerskich przedmiotów, wspaniałego sprzętu elektronicznego. Lśniące czystością, ze świeżymi kwiatami w wazonach. To może być dołujące dla ludzi, których nie stać na takie rzeczy. Tu jest podobnie jak z pięknymi modelkami w pismach o modzie. Rzeczywistość jest inna.

[b]Ale może wcale nie musimy i nie chcemy znać prawdy? Wolimy marzenia, rzeczywistość mamy na co dzień.[/b]

Wygląd mieszkania nie zależy od zasobności portfela czy metrażu, bo można ładnie urządzić kilkanaście metrów w bloku z wielkiej płyty, a spaprać wnętrze pięknej willi. Nasza domowa codzienność to także sterta naczyń w zlewie, ubrania do prasowania pozostawione na desce stojącej na środku salonu, cieknące krany, bałagan, którego jakoś od lat nie da się uprzątnąć i który wciąż się rozmnaża, dziecięce zabawki porozwalane po podłodze. Jest też czar wynajmowanych mieszkań, gdzie nic nie można zmienić. Pokazuję to wszystko. Ale oczywiście pojawia się masa zgryźliwych komentarzy – niech ja sama pokażę, jak mieszkam. Przyzwyczaiłam się do tego.

[b]Jest pani architektem?[/b]

Nie, skończyłam polonistykę i jestem dziennikarką. Pisuję do portali internetowych i do magazynu „Komputerświat”.

[b]Skąd bierze pani zdjęcia?[/b]

Pochodzą głównie ze stron serwisów aukcyjnych oraz ze stron agencji nieruchomości z całej Polski. Są także fotografie zrobione po kryjomu w mieszkaniach znajomych, którzy są dumni ze swego pomysłu. Publikuję je bez zgody i wiedzy zainteresowanych. Ale nigdy nie pokazuję twarzy, jeśli na zdjęciu są ludzie. Zachęcam także czytelników mojego blogu do fotografowania i przysyłania mi zdjęć.

[b]Mogłaby pani określić, jak wygląda przeciętne polskie mieszkanie?[/b]

To przede wszystkim meblościanka, najczęściej z paździerza, do tego rodzaj wersalki oraz ława-stolik, dwa fotele. No i obowiązkowo pufy. Komplet wypoczynkowy ze sklepu meblowego Emilia. U mnie w domu takie meble były przez 25 lat, dopiero niedawno rodzice się ich pozbyli. A w pokoju babci stały trzydrzwiowa szafa, bufet na połysk i rozkładane tapczany.

[b]Styl zależy od czasów, kiedy ktoś urządzał mieszkanie. Inaczej wygląda dom 60-latków, inaczej 20-latków. Jak wygląda styl pani pokolenia, 30-latków?[/b]

Najpopularniejsze są teraz meble firmy Black Red White z paździerza. Ma je pół Polski. Na drugim miejscu jest Ikea, z którą wraca meblościanka, tylko już nazywa się inaczej – regał, zabudowa modułowa. Mojemu pokoleniu, ale raczej osobom o bardziej świadomych gustach, podobają się lata 60. Nie mówię tylko o drogich designerskich meblach, jakie można dostać na Zachodzie, ale o polskich, które często wyrzuca się do śmietnika. Ludzie nie widzą w tym wartości. Mnie bardzo podoba się ten styl i cieszę się, że sobie o nim przypomniano.

[wyimek]

Jesteśmy chomikami. Przywiązujemy się do rzeczy[/wyimek]

[b]A co w starszym pokoleniu, u 50-, 60-latków?[/b]

Pokolenie moich rodziców urodzone po wojnie, w czasach niedoborów, przyzwyczajone było do oszczędzania rzeczy. Nie było wtedy centrów handlowych, moda nie zmieniała się co rok, co sezon.

Moi rodzice także mieli regał kupiony w 1981 roku. Wymienili go na paździerz. Regały z lat 80. były jeszcze stosunkowo przyzwoicie wykonane. Znacznie gorzej było w latach 90., kiedy przyszła do nas zachodnia, tandetna nowoczesność. Paździerz z frezowaniem, obudowy szaf czarne, czerwone, kolorowe. Kanapy w wielkie kolorowe graficzne wzory. To straszy do dziś. Czarno-białe wzory ceramicznych podłóg.

[b]Czego możemy się dowiedzieć o ludziach, patrząc na ich mieszkania?[/b]

Trzeba pamiętać, że zdjęcia pochodzą głównie z nieruchomości na sprzedaż. Jest tu kilka grup. Pierwsza grupa to mieszkania po dziadkach, z niezmienianym od lat wystrojem. Ludzie się ich pozbywają, niczego nie zmieniając. Widać, że ktoś kochał swoje cztery kąty, panuje w nich porządek, są oczywiście meblościanki lub bufety pełne kryształów, szydełkowe poduszki na wersalkach, serwetki, sztuczne kwiaty, kilimy na ścianach, dewocjonalia.

Druga grupa to mieszkania ludzi młodych, którym urodziły się dzieci i mieszkania okazały się za ciasne. To widać po łóżeczkach dziecięcych wciśniętych w sypialni lub wręcz w salonie, piętrzących się dziecięcych akcesoriach i zabawki. Tu panuje sztampa. Meble często z Ikei, szafy z przesuwanymi lustrzanymi drzwiami. Często ściany w odważnych kolorach, oświetlenie halogenowe, zabudowy kuchenne. Takich wnętrz jest najwięcej wśród mieszkań na sprzedaż.

Trzecia grupa to mieszkania urządzone z rozmachem, także finansowym, które właściciele zmieniają z nieznanego powodu. Czasami widać rękę architekta, pieniądze, ale pomysły aranżacyjne są nieoczekiwane. Ułańska fantazja, dusza eksperymentatora. Ktoś urządził jedno mieszkanie, sprzedaje i zaraz weźmie się kolejnego.

[b]Na zdjęciach w pani blogu uderza nadmiar przedmiotów i mebli. Dziwne, bo od 20 lat propaguje się minimalizm.[/b]

Jesteśmy chomikami. Przywiązujemy się do rzeczy i bronimy ich do ostatniej kropli krwi. Mieszkania, niezależnie od powierzchni, są zagracone. Nie potrafimy zapanować nad bałaganem, chociaż Ikea wciska nam pudla, szafy, przegródki.

Widać rozbuchany konsumpcjonizm. Kupowanie rzeczy niepotrzebnych.

Pokoje dziecięce są zawalone zabawkami.

Na balkonach sucha choinka w lecie, na klatkach schodowych buty, sanki, rowery. To by było wyzwanie, zrobić taką akcję, jakie pokazuje telewizja brytyjska. Zamówić ekipę, kontener i odgruzować. Sprzątałam już koleżankom, miałam z tego superrozrywkę. – Po co ci to wszystko? – pytałam je.

[b]Polacy są konserwatywni?[/b]

Wcale nie. Odwaga liczy się na plus niezależnie od tego, jaki jest rezultat. Lubimy eksperymentować. Urządzamy wnętrza samodzielnie i na wyczucie. Nie boimy się odważnych rozwiązań – kolorów, motywów egzotycznych. Żółta ściana, fioletowa kanapa.

Nie trzeba słuchać złośliwych komentarzy. Jeśli ktoś chce tak mieszkać, dlaczego nie? To jego dom. Liczy się autentyczność. O gustach nie dyskutujemy. A za 100 lat te zdjęcia będą prawdziwym dokumentem epoki.

[i]—rozmawiała Joanna Bojańczyk[/i]

[b]Rz: „To jest miejsce w sieci poświęcone nieudanym aranżacjom, wnętrzom, o których wyglądzie zadecydował przypadek, niekoniecznie łaskawy. Ale jest tu także miejsce na fotografie detali i przedmiotów, które pamiętamy z własnych domów, z czasów PRL, kiedy nic nie było i królowała prowizorka”. Tak przedstawia pani swojego bloga. Chce pani ludzi zdołować, dosmucić?[/b]

[b]Katarzyna Jasiołek:[/b] Nie chodzi o to, żeby coś wyśmiewać, ale przechować archiwa, pokazać coś więcej niż to, co znajdujemy w pismach wnętrzarskich. W nich jest sztuczny świat. Trzy czwarte wnętrz zaprojektowali nie właściciele, ale architekci. Mieszkania i domy są bezduszne, pełne designerskich przedmiotów, wspaniałego sprzętu elektronicznego. Lśniące czystością, ze świeżymi kwiatami w wazonach. To może być dołujące dla ludzi, których nie stać na takie rzeczy. Tu jest podobnie jak z pięknymi modelkami w pismach o modzie. Rzeczywistość jest inna.

Pozostało 85% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"