Miroslaw Kultyszew bez trudu dotarł do finału. Nagrody jednak ostatecznie nie zdobył. A zatem start zakończył się sukcesem czy porażką?
Pozostawmy to pytanie bez odpowiedzi. Ważniejsze jest to, że 25-letni Rosjanin, urodzony w dawnym Leningradzie, jest naprawdę znakomitym pianistą, co potwierdził także podczas Konkursu Chopinowskiego.
[wyimek] [link=http://blog.rp.pl/zkulturanaty/2010/09/03/z-kultura-na-ty/]Z Kulturą na Ty! - poleć swoje wydarzenie kulturalne[/link][/wyimek]
Kultyszew ma cechę rzadko dziś spotykaną u młodych artystów. Nie stara się grać na pokaz, nie lubi epatować słuchaczy efektownymi sztuczkami. On lubi wniknąć w głąb muzyki, każdy utwór jest przez niego starannie przemyślany. Unika przy tym skrajności, jego emocje wydają się wyciszone, ale jednak bardzo intensywne.
Rosjanin stara się nawiązywać dialog z publicznością i naprawdę warto posłuchać, co ma do powiedzenia swoją grą. W niedzielę wystąpi oczywiście z pogramem chopinowskim, który zaprezentuje już bez konkursowej tremy. Miroslaw Kultyszew zagra Mazurki z op. 30, kilka nokturnów, Barkarolę Fis-dur oraz Balladę f-moll, a także dwa wielkie utwory Chopina: poloneza „Fantazję” i sonatę h-moll.