Elliot ma 21 lat i jest córką Stinga, co sprawia, że właściwie nie miała szansy uniknąć związanego z tym rozgłosu ani ukryć się za ciekawym, bądź co bądź, pseudonimem. Grupa I Blame Coco zadebiutowała na jesieni ubiegłego roku, a nazwę zaczerpnęła od tytułu pierwszego singla.
Z Kulturą na Ty! - poleć swoje wydarzenie kulturalne
Elliot ma za sobą karierę didżejki i modelki. Grając muzyczne sety w klubach, zderzyła się z całą różnorodnością współczesnych elektronicznych brzmień i na nich oparła własną twórczość. Zwróciła się w stronę pop rocka z początku lat 80., gdzie inspiracjami żongluje się dowolnie: od Duran Duran i The Police po wszystkie echa nowej fali oraz postpunkowej alternatywy zawartej w utworach, które w tamtych latach wdrapywały się na szczyty brytyjskich list przebojów.
Jej płyta „The Constant" powstawała m.in. w Szwecji, gdzie pod wpływem producenta znanego ze współpracy z Robyn zaprzyjaźniła się z tą szwedzką wokalistką. Robyn towarzyszyła jej w nagraniach singla „Cesar" (debiut pokazuje, jak młoda artystka szuka własnej drogi, pracując nad zespoleniem popu, rocka, reggae i ska pod sztandarem electro).
Coco pracowała nad albumem samodzielnie przez cztery lata. Z młodzieńczą pasją w tekstach odwołała się do korupcji władzy i jej skłonności do łamania politycznych obietnic. Pojawiają się tu także odniesienia do słynnej książki „Władca much" Goldinga, prozy J.G. Ballada, piewcy zniewolenia w nowocześnie urządzonym świecie, czy... animowanego filmu „Wall-E".