Dlaczego U2 uciekli do Dublina

20 lat temu premierę miał „Achtung Baby", album przełomowy w historii U2 i rocka. Teraz ukazał się w zremasterowanej wersji

Publikacja: 29.10.2011 00:48

„Achtung Baby” U2

„Achtung Baby” U2

Foto: Universal Music

Bono zawsze szukał inspiracji w miejscach i wydarzeniach mających globalne znaczenie.

Po nagraniu „Rattle and Hum" (1988), które było ukłonem w stronę Ameryki, kolejną płytę zdecydował się tworzyć w Berlinie. Po zburzeniu dzielącego go muru miasto wyrastało na centrum jednoczącej się Europy. Muzycy przylecieli tam w pierwszą rocznicę zjednoczenia Niemiec, ostatnim lotem na lotnisko wschodniego Berlina.

Tamten czas uwieczniły zdjęcia reprodukowane w książeczce. Oglądamy zaniedbany wiadukt prowadzący do stacji Zoo, z modelem lokomotywy, jakie do dziś kursują u nas. Przede wszystkim zaś dwa samochody – trabanta i mercedesa, pokazujące technologiczną przepaść pomiędzy Wschodem i Zachodem Europy. Szkoda, że nie zreprodukowano fotografii studia Hansa, gdzie nagrywali muzycy – dawnej sali balowej SS.

Dziś trudno zrozumieć, dlaczego przed nagraniem „Achtung Baby" muzycy byli sfrustrowani. Najlepiej ten stan wyraża wypowiedź Larry'ego Mullena: „Byliśmy najwięksi, ale nie byliśmy najlepsi". Krytyczna refleksja brała się ze złego przyjęcia „Rattle and Hum". Płyta sprzedała się w 14 mln egzemplarzy, ale recenzenci skrytykowali ukłon w stronę Billy Holiday, Hendriksa i B. B. Kinga. Uznali, że to pretensjonalne.

Bono grał na nowoczesność. Wraz z gitarzystą The Edge'em postawili na komputerowe aranżacje i taneczne beaty. Osiągnęli brzmienie niezwykle rozwibrowane, zmysłowe, wręcz seksowne.

Poligonem doświadczalnym było nagrywanie dwóch piosenek na charytatywną składankę „Red Hot + Blue", a także tworzenie eksperymentalnej muzyki do teatralnej adaptacji „Mechanicznej pomarańczy". Pomocą wykazał się Brian Eno, który jako producent postawił przed sobą zadanie tępienia w nowych piosenkach wszystkiego, co przypomina dawne U2.

Sesja w Berlinie nie szła najlepiej. Kryzys został przełamany dopiero, gdy muzycy skomponowali „One", hymn na cześć miłości. Przez wiele lat stanowił finał koncertów. Ale lista evergreenów z „Achtung Baby" jest dłuższa. To „Mysterious Ways", „Even Better Then The Real Thing", „Who's Gonna Ride Your Wild Horses" oraz „The Fly". Ta ostatnia kompozycja okazała się manifestem nowego wizerunku scenicznego Bono i zapowiedzią spektakularnej produkcji koncertowej pod  hasłem „Zooropa TV".

Wokalista stworzył postać współczesnego diabła w anturażu popkultury, wyrażającego satysfakcję z powodu coraz większej konsumpcji tandety i kiczu. The Fly przemienił się potem w McFistofelesa, który zgodnie z tekstem piosenki wydzwaniał z piekła do gwiazd rozrywki i polityki.

Bono uczynił ten wątek ekscytującym rytuałem światowego tournee odbywającego się w scenerii screenów oraz trabantów.

Wieści o stworzeniu płyty w Berlinie są przesadzone. Muzycy uciekli z zimnej, źle wyposażonej dawnej sali balowej SS – do Dublina. Album sprzedał się w 18 mln egzemplarzy. Dziś brzmi równie świeżo, jak w dniu premiery.

Bono zawsze szukał inspiracji w miejscach i wydarzeniach mających globalne znaczenie.

Po nagraniu „Rattle and Hum" (1988), które było ukłonem w stronę Ameryki, kolejną płytę zdecydował się tworzyć w Berlinie. Po zburzeniu dzielącego go muru miasto wyrastało na centrum jednoczącej się Europy. Muzycy przylecieli tam w pierwszą rocznicę zjednoczenia Niemiec, ostatnim lotem na lotnisko wschodniego Berlina.

Pozostało 86% artykułu
Kultura
Przemo Łukasik i Łukasz Zagała odebrali w Warszawie Nagrodę Honorowa SARP 2024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali