Odpowiadałem grzecznie, wyczerpująco, długo, spokojnie literując odmiany i nazwy techniczne. Powstał z tego zgrabny poradnik, który następnie autoryzowałem tylko po to, by.... w noworocznym wydaniu ujrzeć zdjęcie młodzieńca z wypiętą w stronę partnerki butelką „Szampanskoje Igristoje", hasłem „Nie wystrzel zbyt prędko przy dziewczynie" (czy czymś równie zabawnym) oraz dwoma zdaniami podpisanymi, na nieszczęście, moim nazwiskiem.
Ambitni dziennikarze popularnej gazety wybaczą mi przecież, jeśli niegodnymi ich łamów poradami podzielę się dzisiaj z klubowiczami, korzystając zresztą z zadanych przez nich pytań.
1. Czym różni się wino musujące od szampana?
Szampan jest winem musującym, ale też – dzięki specjalnej i zastrzeżonej metodzie produkcji – zajmuje wśród win musujących miejsce szczególne. Metoda ta nazywana jest „tradycyjną" lub „szampańską" (méthode champenoise), a do jej istoty należy tzw. druga fermentacja: szampan fermentuje bowiem dwa razy: po raz pierwszy fermentacji poddawane są specjalnie wyselekcjonowane winogrona zwykle różnych odmian (do produkcji szampanów używa się wyłącznie pinot noir, pinot meunier i chardonnay), a następnie efekt połączenia gotowych win bazowych rozlewany jest do butelek z dodatkiem cukru i drożdży, i tam zachodzi druga fermentacja, w efekcie której powstają bąbelki. Osad z drożdży jest następnie sprowadzany stopniowo do szyjki butelki (poprzez pracochłonne przekręcanie butelek w piwnicach – dziś robią to najczęściej specjalne urządzenia) i zmrażany przy pomocy ciekłego azotu, a następnie wystrzeliwany przy otwarciu butelki pod wpływem podciśnienia. W butelce pozostaje czyste, perliste wino bez drożdży. Ubytek wystrzelonego wina jest uzupełniany (na tym etapie można nadać winu odpowiedni poziom słodyczy). Podobno charakterystyczny kołnierz otaczający szyjkę butelki szampana na kształt szala pochodzi z czasów, kiedy nie uzupełniano wystrzelonego wraz z osadem wina – miał za zadanie zasłonić pustą przestrzeń w szyjce butelki.
2. Dlaczego jedne szampany są tańsze, a inne droższe?
Wbrew pozorom ceny prawdziwych szampanów (z wyjątkiem szampanów jednorocznikowych i tzw. vin de cuvée produkowanych z pierwszego tłoczenia a często naturalnego odcieku) utrzymują się na dość stałym, choć wysokim poziomie. We Francji można je kupić zwykle między 15 a 30 euro (w Polsce przekłada się to na zakres 150-300 zł). Ale też w Polsce i wielu innych krajach, w których kultura winiarska dopiero się rozwija, mamy zwyczaj błędnie nazywać „szampanem" każde wino w pękatej butelce posiadające bąbelki. Pamiętajmy, że zakres win „z bąbelkami" jest bardzo szeroki. Powszechnie dostępne w supermarketach produkty za 15-30 złotych najczęściej nie są nawet winami musującymi – to bardzo słabej jakości wina sztucznie gazowane dwutlenkiem węgla, tak jak woda mineralna czy oranżada. Nieco powyżej (między 40 a 150 zł) znajdują się wina musujące, często produkowane także z wykorzystaniem „metody tradycyjnej". Choć nie mają prawa do nazwy „Champagne" nierzadko dorównują szampanom jakością. W Polsce mamy do nich coraz lepszy dostęp: takie wina perliste jak hiszpańska Cava, włoska Franciacorta czy francuskie Cremant coraz częściej pojawiają się w sklepach specjalistycznych. Warto się nimi zainteresować – sięgają dziś po nie znawcy win, którym nie jest potrzebny napis „Champagne" na etykiecie, ani wydatek 200 zł.
Całość artykułu przeczytasz na klubwinarzeczpospolitej.pl