Premiera „Manon" Julesa Masseneta to jedno z najważniejszych wydarzeń obecnego sezonu w Metropolitan Opera w Nowym Jorku. Powód jest oczywisty: spektakl przygotowano dla „najgorętszej" operowej gwiazdy: Rosjanki Anny Netrebko. W beznadziejnie zakochanego w Manon kawalera des Grieux wcielił się Piotr Beczała.
„Manon" znalazła się też w planie tegorocznych bezpośrednich transmisji z Metropolitan. W dziesięć dni po premierze – w Wielką Sobotę – spektakl obejrzą więc widzowie w 1200 salach kinowych i teatralnych ponad 40 krajów. U nas będzie to możliwe w kinie Kijów w Krakowie.
Inne polskie miasta ze względu na okres świąteczny zdecydowały się na retransmisję w terminie późniejszym.
Autorem nowojorskiego spektaklu jest Francuz Laurent Pelly, ale dokonał on jedynie przeniesienia swej inscenizacji z londyńskiej Covent Garden sprzed dwóch lat. Już wtedy spektakl powstał dla Anny Netrebko. Reżyser przeniósł akcję tej rokokowej opowieści pod koniec XIX wieku, m.in. dlatego, by Manon-Netrebko mogła zachwycać publiczność olśniewającymi kreacjami.