Reklama
Rozwiń

Bob Dylan na swoje 50-lecie

Znane są już szczegóły nowego albumu amerykańskiego barda „Tempest", który ukaże się 11 września - pisze Jacek Cieślak

Publikacja: 20.07.2012 10:53

Bob Dylan

Bob Dylan

Foto: AFP

Płyta zawiera 10 premierowych kompozycji, a finałowa „Roll On John" jest hołdem złożonym Johnowi Lennonowi, którego Dylan poznał podczas pierwszej wizyty The Beatles w Ameryce w 1964 r. Odbyła się w obłokach marihuanowego dymu, Dylan zaproponował bowiem Anglikom zapalenie jointów.

Zobacz na Empik.rp.pl

Tekst piosenki zawiera fragmenty „Come Together" z „Abbey Road", a także z „A Day in the Life" z płyty „SierżantPieprz".

Kompozycja tytułowa „Tempest" trwa aż 14 minut i jest epickim obrazem tonięcia „Titanica", zainspirowanym filmem Jamesa Camerona.

Szeroko komentuje się tytuł albumu, który może nawiązywać do sztuki Williama Szekspira „Burza", ostatniej w jego dorobku – pożegnania ze sceną i światem. Spekulacje fanów podgrzewa fotografia zreprodukowana na okładce albumu – przedstawia bowiem rzeźbę nagrobną.

„Tempest" trafi do sklepów 11 września 2012 r. Dla młodych fanów data ta może kojarzyć się z rocznicą ataku na World

Trade Center, ale w biografii Dylana ważniejsza jest konotacja związana z płytowym debiutem. „Tempest" ukaże się dokładnie 50 lat po premierze krążka „Bob Dylan" (1962). Będzie jego 35. płytą.

Oficjalna strona muzyka przypomina z dumą, że ostatnie lata były dla niego niezwykle udane. Płyta „Time Out Of Mind" z 1997 r.,która rozpoczęła come back artysty, przyniosła mu Grammy za album roku. „Love And Theft" (2001) uznano za najlepszy współczesny album folk. „Modern Times" (2006) sprzedał się w 2,5 mln egzemplarzy i został nagrodzony dwoma statuetkami Grammy. Poprzedni krążek „Together Through Life" zadebiutował w Ameryce i Wielkiej Brytanii na 1. miejscu list przebojów.

W 2008 r. Boba Dylana wyróżniono nagrodą Pulitzera, a w tym roku Medalem Wolności przyznanym przez prezydenta Baracka Obamę.

Trwa „Never Ending Tour" Dylana. Można go posłuchać w Lyonie i w Bayonne.

Płyta zawiera 10 premierowych kompozycji, a finałowa „Roll On John" jest hołdem złożonym Johnowi Lennonowi, którego Dylan poznał podczas pierwszej wizyty The Beatles w Ameryce w 1964 r. Odbyła się w obłokach marihuanowego dymu, Dylan zaproponował bowiem Anglikom zapalenie jointów.

Zobacz na Empik.rp.pl

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem