Po latach propagandy przemysłu medialnego budowanej na potępianiu „piractwa" i „nielegalnego ściągania" mało kto zdaje sobie sprawę, że również użytkownicy dóbr kultury mają swoje prawa. Jednym z nich jest... prawo do ściągania. Polskie przepisy zakazują jedynie udostępniania utworów bez odpowiedniej zgody twórcy, a ściąganie jest zawsze legalne. Dlatego jednym z pierwszych działań będzie wysyłanie sprostowań do mediów, które z powodu niskiej świadomości prawnej dziennikarzy powielają mit o „nielegalnym ściąganiu".

Na stronie Prawo Kultury, oprócz już zamieszczanych bieżących informacji, wkrótce znajdą się także poradniki pomagające obywatelom i obywatelkom skutecznie posługiwać się najeżonym pułapkami prawem autorskim, a także eseje, publikacje i inne materiały. Jednym z problemów, na które serwis zwraca uwagę, jest nowy traktat Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (WIPO) wydłużający majątkowe prawa wykonawców do 50 lat po pierwszym rozpowszechnieniu. Według informacji podanych na stronie WIPO Polska nie podpisała jeszcze tego traktatu. JL