Chupacabra na Białorusi

Mieszkańców Starobina, miasteczka położonego 140 km od Mińska, terroryzuje tajemnicza istota. Mieszkańcy są przekonani, że ma pozaziemskie pochodzenie

Publikacja: 16.10.2012 12:23

Starobin, jak Roswell

Starobin, jak Roswell

Foto: TV Biełsat

Krwiożerczy potwór zabił już setki kur i indyków, a także świnie i psa. Ofiary miały wyssaną krew.

W 1995 roku w Porto Rico pasterze znaleźli wybite stado owiec. Na szyjach ośmiu owiec widać było ślady ukąszeń – ciała zostały pozbawione krwi. Kilka miesięcy potem w portorykańskim mieście Canovanas w ten sposób miało zginąć 150 zwierząt domowych. Napastnikowi nadano nazwę Chupacabra – czyli po hiszpańsku „wysysacz kóz". Eksperci uważają, że istota w rzeczywistości nie istnieje, a zwierzęta zostały zabite przez dzikie psy lub kojoty. Dodatkowo opis bestii wypatrzonej przez portorykańskiego wieśniaka jako żywo przypomina potwora z pokazywanego w tym czasie horroru „Gatunek". Jednak w następnych latach pojawiały się podobne przypadki w Ameryce Południowej, Meksyku i na zamieszkanym licznie przez ludność hispanojęzyczną południu USA.

Chupacabra dotarła na Białoruś

Pierwsze ataki bestii miały miejsce zimą. Chupacabra, by dobrać się do swoich ofiar wyłamywała sztachety z płotu przybite kilkunastocentymetrowymi gwoździami, rozerwała metalową siatkę. Na resztkach ogrodzeń zostały ślady ogromnych kłów. Według lokalnej telewizji z Salihorska, w ciągu kilku tygodni do miejscowych władz przesłano 16 skarg na grasującego zabójcę, którego ofiarą miało paść ogółem 358 zwierząt.

- Słyszałem, że skacze po dachach – na wielkość to tak pomiędzy psem a kangurem – ma włochaty łeb i kły – opowiada jeden z mieszkańców miasteczka. – Mówią, że to ryś, ale w to nie wierzę. Szczerze powiedziawszy trochę boję się wychodzić z domu – dodaje.

Inny mieszkaniec zwierza się dziennikarzom, że „musi wziąć na odwagę" żeby w ogóle wyjść z domu. - Myślę, że to tchórz, bo on nie zjada ptaków tylko je dusi. Choć kuna też tak robi , ale to nie kuna, a może to zupełnie coś innego? – dzieli się swoimi wątpliwościami.

Bóbr olbrzym?

Dziennikarze Biełapanu znaleźli mężczyznę, który na własne oczy widział potwora. - To było zimą, trochę po nowym roku – mówi Piotr Adamowicz. – Jechałem samochodem do pracy i drogę przebiegło mi jakieś garbate zwierze podobne do bobra z długim ogonem. Jak podjechałem zwierzę uciekło. Wiktor Szamatuski w wyniku ataku potwora stracił ponad 20 kur. Potwór wyrwał dwie sztachety z płotu wdarł się do kurnika. Jednej kurze wyjadł wątrobę pozostałe zwierzęta zadusił. Na płocie pozostały ślady wielkich zębów.

Milicja sprawę nieco bagatelizuje. Zastępca kierownika miejscowego rejonowego komisariatu Wital Sirotka o zabójstwo zwierząt oskarża bezpańskie psy. Jego zdaniem, jeden świadków miał widzieć psa uciekającego z podwórka, na którym znaleziono zabite ptaki. Niestety przedstawiciel organów sam przyznaje, że nie wie dlaczego tajemnicze coś nie zjada, a jedynie wypija krew zwierząt.

W rejonie Starobina powołano komisję złożoną z najlepszych specjalistów, która na bieżąco będzie badać każdy przypadek ataku bestii.

Krwiożerczy potwór zabił już setki kur i indyków, a także świnie i psa. Ofiary miały wyssaną krew.

W 1995 roku w Porto Rico pasterze znaleźli wybite stado owiec. Na szyjach ośmiu owiec widać było ślady ukąszeń – ciała zostały pozbawione krwi. Kilka miesięcy potem w portorykańskim mieście Canovanas w ten sposób miało zginąć 150 zwierząt domowych. Napastnikowi nadano nazwę Chupacabra – czyli po hiszpańsku „wysysacz kóz". Eksperci uważają, że istota w rzeczywistości nie istnieje, a zwierzęta zostały zabite przez dzikie psy lub kojoty. Dodatkowo opis bestii wypatrzonej przez portorykańskiego wieśniaka jako żywo przypomina potwora z pokazywanego w tym czasie horroru „Gatunek". Jednak w następnych latach pojawiały się podobne przypadki w Ameryce Południowej, Meksyku i na zamieszkanym licznie przez ludność hispanojęzyczną południu USA.

Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem