„Cafe l'athenée" - w tym niecodziennym miejscu spotkają Państwo wyjątkową galerię postaci. Być może przychodzą tam od dawna, być może zaszli na moment, po drodze.
Nieważne, jak się nazywają. Ważne jest, że każda ma do opowiedzenia ciekawą historię, osnutą na kanwie któregoś z wielkich hitów piosenki francuskiej. Słuchając tych opowieści, poczujecie tragizm piosenek Edith Piaf, dramatyczną finezję ballad Jacquesa Brela, wirtuozerski czar Charlesa Aznavoura, uwodzącą melancholię Joe Dassina.
Będzie dowcipnie, do śmiechu, do łez. Przy tym w „Cafe l'athenée", jak w każdym szanującym się lokalu, muzyka gra na żywo. Warszawa, jak wiadomo, ma swój urok. Ale Paryż, Paryż...
LA BOHEME