Wykład i retrospektywa amerykańskiego architekta niemieckiego pochodzenia zorganizowany w Pawilonie Wystawowym SARP-u jest okazją do wszechstronnego poznania jego dorobku.
Pochodzi z Norymbergi. Po ukończeniu Technische Hochschule w Monachium w 1965 r. , 25-letni wówczas Helmut Jahn wyjechał do Chicago, gdzie kontynuował studia w Illinois Institute of Technology.
Jego wykładowcą w Stanach był wielki modernista Ludwig Mies van der Rohe. Na początku zawodowej drogi Jahn pozostawał pod silnym jego wpływem i zgodnie z maksymą swego mistrza: „mniej znaczy więcej", projektował monumentalne geometryczne wieżowce. Stopniowo jednak zmienił styl, wyrabiając sobie markę twórcy ekstrawaganckiej architektury.
Jahn lubi element zaskoczenia, balansując na granicy modernizmu i postmodernizmu. Veer Towers w Las Vegas wyglądają jak dwie gigantyczne krzywe wieże. One Liberty Palace w Filadelfii stylistycznie nawiązuje do amerykańskich drapaczy chmur z lat 30. W wielu realizacjach architekt zwraca uwagę nie tylko na konstrukcję, ale i takie elementy, jak kolor i światło.
A najważniejsze jest według niego wpisanie wysokich budynków w otoczenie, bo jak mówi „Przestrzeń miejska dziś to niezwykle ważny element, który łączy architekturę z ludźmi".