Znakomity koncert Phila Collinsa w Warszawie

Pierwszym w Polsce solowym występem były lider Genesis, Phil Collins, wypełnił prawie do końca PGE Narodowy i spotkał się z niesamowicie gorącym przyjęciem fanów.

Aktualizacja: 27.06.2019 06:52 Publikacja: 27.06.2019 06:48

Znakomity koncert Phila Collinsa w Warszawie

Foto: materiały prasowe/PGE Narodowy

- Miałem operację kręgosłupa i spierd…lili mi stopę! – powiedział po polsku, kiedy zasiadł na fotelu na przedzie sceny, tłumacząc dlaczego porusza się o kuli. Polscy fani odpowiedzieli śmiechem i brawami.

Collins zaczął sentymentalnie szlagierami „Take A Look At Me Now” i „Another Day In Paradise”, a potem wspomniał o Genesis i podkreślając, że jest z kolegami z zespołu w przyjacielskich stosunkach – zaśpiewał „Throwing It All Away” oraz balladę „Folow You Folow Me”, co ilustrowały zdjęcia i migawki z czasów, kiedy śpiewanie „We Can’t Dance” było żartem.

Phil z radością i dumą ojca odnotował obecność za perkusją 18-letniego syna Nicholasa, ten zaś wykonał imponujące solo, po czym razem rozwibrowali fanów, grając na afrykańskich instrumentach perkusyjnych. To był świetny wstęp do kanonady „In The Air Tonight”, od której zaczęła się solowa kariera Collinsa w 1981 r.

Im bliżej było finału tym ważniejsze miejsce w programie zajmowały przeboje inspirowane czarnymi brzmieniami, bo też Phil od dzieciństwa był fanem zespołów firmy Motown.

Rewelacyjnie zabrzmiał „Easy Lover” i „Sussudio”, któremu towarzyszyła eksplozja confetti.

Na bis Collins wykonał „Take Me Home”, a po znakomitym koncercie wypada mu życzyć powrotu do pełnej sprawności fizycznej, bo siły na śpiewanie „We Can’t Dance” wciąż ma.

- Miałem operację kręgosłupa i spierd…lili mi stopę! – powiedział po polsku, kiedy zasiadł na fotelu na przedzie sceny, tłumacząc dlaczego porusza się o kuli. Polscy fani odpowiedzieli śmiechem i brawami.

Collins zaczął sentymentalnie szlagierami „Take A Look At Me Now” i „Another Day In Paradise”, a potem wspomniał o Genesis i podkreślając, że jest z kolegami z zespołu w przyjacielskich stosunkach – zaśpiewał „Throwing It All Away” oraz balladę „Folow You Folow Me”, co ilustrowały zdjęcia i migawki z czasów, kiedy śpiewanie „We Can’t Dance” było żartem.

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Kultura
Koreanka Han Kang laureatką literackiego Nobla. Wiele łączy ją z Polską
Kultura
Holandia: Dzieło sztuki wylądowało w koszu. Pomylono je ze śmieciami
Sztuka
Otwarcie Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie coraz bliżej
Kultura
Jubileuszowa Gala French Touch La Belle Vie! w Warszawie