Słowa w sieci: Brudnopis ?całkowicie niepapierowy

Przypomnijcie sobie Państwo – rzecz jasna ci, którzy mają takie wspomnienia – twarz wściekłej nauczycielki, krzyczącej: „Co to ma być?! To jest praca klasowa?! To jakiś brudnopis!".

Publikacja: 14.06.2014 09:54

Przyznam szczerze, że ja też byłem adresatem podobnych pytań i wykrzykników. Z wiekiem zaś, zwłaszcza gdy zacząłem używać komputera, styl mojego pisma jeszcze bardziej zasługuje na miano „brudnopisu". Zasługuje, ale w starym tego słowa znaczeniu, ponieważ dziś nabrało ono nowego, całkiem zaskakującego.

Byłem świadkiem rozmowy, w której bramkarz, czyli ochroniarz, eleganckiej restauracji powiedział z wysokości swojego majestatu: „Z brudnopisami nie wpuszczamy". Siłą odruchu i przyzwyczajenia jeszcze z czasów szkolnych starałem się znaleźć choćby jednego ucznia z zeszytem z zabazgranymi stronami. Zobaczyłem jednak tylko kibica stołecznego klubu.

Szczerze mówiąc, nie wiem, kiedy ostatni raz widział on zeszyt szkolny.

Gdy odszedł, mrucząc pod nosem: „Ja tu jeszcze wrócę", nie wytrzymałam i zapytałem ochroniarza, o jaki brudnopis mu chodzi. „O te tatuaże!" – odparł.

Zdziwiłem się, że tatuaże nazywa się brudnopisami, tym bardziej że czasy subkultury więziennej, z jakimi wiązały się kiedyś – minęły dawno temu. Tatuaż stał się nawet przejawem elegancji. Widocznie jednak ów kibic miał zbyt wiele „brudnopisów". Może któryś z nich był niecenzuralny. Kiedyś stawiano za nie dwóje, teraz nie wpuszczają do przybytków konsumpcji.

Przyznam szczerze, że ja też byłem adresatem podobnych pytań i wykrzykników. Z wiekiem zaś, zwłaszcza gdy zacząłem używać komputera, styl mojego pisma jeszcze bardziej zasługuje na miano „brudnopisu". Zasługuje, ale w starym tego słowa znaczeniu, ponieważ dziś nabrało ono nowego, całkiem zaskakującego.

Byłem świadkiem rozmowy, w której bramkarz, czyli ochroniarz, eleganckiej restauracji powiedział z wysokości swojego majestatu: „Z brudnopisami nie wpuszczamy". Siłą odruchu i przyzwyczajenia jeszcze z czasów szkolnych starałem się znaleźć choćby jednego ucznia z zeszytem z zabazgranymi stronami. Zobaczyłem jednak tylko kibica stołecznego klubu.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"