Ich zadanie polegało na zaprojektowaniu drzwi wewnątrz mieszkań. Na konkurs wpłynęło 59 prac, z których 14 zakwalifikowało się do finału. Te najlepsze, pokazane na wystawie podczas arena Design 2015, wyróżniają się niezwykłą kreatywnością, która łamie stereotypy, odkrywa nowe funkcje i walory dekoracyjne zdawałoby się banalnego elementu.
Laureat I nagrody - Grzegorz Klimek, autor projektu MAGNEPORTA wymyślił drzwi, który mogą pełnić rolę nowoczesnego rzeźbiarskiego obiektu, a zarazem pełnią użytkową rolę. MAGNEPORTA to drzwi z siatki poligonów magnetycznych, których powierzchnia pod wpływem ruchu zaczyna falować i samoistnie odginać się. Ruch odbywa się płynnie i naturalnie, dzięki czemu powstaje niemal namacalny efekt żywej błony.
Gdy drzwi są szczelnie zamknięte, upodobniają się do dzieła sztuki. Gdy zbliża się do nich człowiek, reaguje ukryty czujnik ruchu i wówczas rozchylają się, tworząc nieregularne pęknięcie, stopniowo powiększające się i umożliwiające swobodne przejście. Na siatkę poligonów skrzydeł drzwi składają się lekkie płytki przymocowane do grubego płótna. Na krawędziach i w liniach rozcięcia zamontowane są niewielkie magnesy. W momencie zbliżania się do drzwi, fotokomórka we framudze przekazuje informacje do elektromagnesu, który z kolei wysyła napięcie do magnesów i zmienia ich biegunowość. Dzięki temu skrzydła zaczynają się odpychać i tak powstaje kontrolowane pęknięcie. Projektant nazywa swoje dzieło dynamiczną rzeźbą, wykorzystującą podstawowe prawa fizyki i prosty mechanizm elektryczny o małym napięciu.
II nagrodę zdobył Mateusz Warzecha za praktyczny projekt GATA, który rozwiązuje problem braku miejsca do przechowywania drobnych rzeczy: listów, czasopism, książek. Jego drzwi w wersji białej lub czarnej wyposażone są w uchylane klapy i prosty mechanizm sprężynowy. W klapy można wsunąć różne przedmioty, a jednocześnie drzwi nie tracą estetycznych walorów.
Granatowe drzwi zdobywcy III miejsca Filipa Zielińskiego zgodnie z nazwą projektu „MINIMALIZM" mają ascetyczną geometryczną formę. Znakomicie wkomponowują się w ścianę, tworząc efekt „zlicowania" z nią w jednej płaszczyźnie. Wystarczy lekko je przesunąć, by ukryły się w murze. To bardzo dobre rozwiązanie do wnętrz o nowoczesnej architekturze.