Relacja z Cannes
– Próbujemy sfilmować życie. Nie pokazujemy terroryzmu, ofiar, krwi. Przyglądamy się codzienności – mówił na konferencji prasowej w Cannes Luc Dardenne. To samo mógłby powiedzieć po projekcji „Ma' Rosy" Filipińczyk Brillante Mendoza.
Bohaterką filmu braci Dardenne „Nieznajoma dziewczyna" jest młoda lekarka. Jenny odrzuca propozycję pracy w klinice, by zostać lekarzem środowiskowym. Pewnego dnia po zamknięciu gabinetu słyszy dzwonek. Nie otwiera, a wkrótce potem okazuje się, że znaleziono ciało czarnoskórej imigrantki, która się do niej dobijała. Gdyby Jenny wtedy wpuściła ją do domu, do tragedii by nie doszło.
Śledztwo prowadzi policja, ale lekarka na własną rękę próbuje dociec, kim była przestraszona dziewczyna, którą pod jej drzwiami zarejestrowała kamera monitoringu. Po to choćby, by zawiadomić rodzinę, być może czekającą na jej powrót.
– Nie chodzi o poczucie winy – zgodnie przyznają reżyserzy. – Raczej o odpowiedzialność za innych. Doktor Jenny nie jest obojętna. I jej zachowanie zmienia ludzi.