Reklama

Piotr Beczała w wersji romantycznej

Gdy tylko w piątek pojawił się na scenie Opery Narodowej, powitała go burza braw. Nie musiałby właściwie nic śpiewać, po prostu wszyscy byli zachwyceni jego widokiem.

Aktualizacja: 11.03.2017 06:23 Publikacja: 11.03.2017 06:17

Piotr Beczała w wersji romantycznej

Foto: Foy. Universal Music

On jednak dał wielki, dwugodzinny występ zakończony pięcioma bisami. Dla tych, których przywiodła przede wszystkim ciekawość, był to recital zaskakujący. – Jaki przygotował ambitny repertuar! – powiedziała głośno i ze zdumieniem pewna pani wychodząc na przerwie po pierwszej części recitalu.

Wielu widzów liczyło na popisowe arie, a Piotr Beczała  zaproponował wieczór pieśni romantycznej, pokazując przy tym, jak bardzo różne utwory mogą kryć się pod tym pojęciem. Wszystkie, wybrane przez niego, tworzą pewny kanon, z którym musi zmierzyć się artysta, który spektakle operowe traktuje nie mniej poważnie jak lirykę wokalną.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Kultura
Festiwal Warszawa Singera, czyli dlaczego Hollywood nie jest dzielnicą stolicy
Kultura
Tajemniczy Pietras oszukał nowojorską Metropolitan na 15 mln dolarów
Kultura
1 procent od smartfona dla twórców, wykonawców i producentów
Patronat Rzeczpospolitej
„Biały Kruk” – trwa nabór do konkursu dla dziennikarzy mediów lokalnych
Kultura
Unikatowa kolekcja oraz sposoby jej widzenia
Reklama
Reklama