Plan budowy ambasady, który powstał za czasów rządów koalicji PO-PSL, krytykował późniejszy minister spraw zagranicznych z PiS - Witold Waszczykowski.
Twierdził, że budynek będzie zbyt duży dla kilkudziesięciu pracowników placówki i krytykował pomysłodawców za niegospodarność. Po jego zawiadomieniu prokuratura wszczęła postępowanie.
Obecny rząd zdecydował się jednak na budowę. 10 września rozstrzygnięty został przetarg, który wygrała polska oddział firmy Strabag - ustaliła Wirtualna Polska.
"Duma Polski", jak nazywa się budynek, stanie w prestiżowym miejscu blisko Bundestagu, Bramy Brandenburskiej i ambasady Rosji - w alei Unter den Linden. To działka w Berlinie, którą Polska dysponuje od czasu nawiązania stosunków dyplomatycznych z NRD.
Nie udało się więc zejść z kosztów, za które krytykował ekipę PO-PSL Witold Waszczykowski. Za budowę "Dumy Polski" trzeba będzie zapłacić 260 mln zł, czyli około 60,3 mln euro. To kilkadziesiąt milionów zł więcej, niż wcześniejsze szacunki MSZ.