Reklama

Sędzia Piwnik wypuściła, minister Ćwiąkalski będzie się tłumaczył

Policjanci się obawiają, że przebywający na wolności bandyci mogą zastraszać świadków

Publikacja: 07.02.2008 04:58

Proces dziesięciu członków tzw. gangu obcinaczy palców ruszył w 2007 r. Grupa działała na terenie Warszawy i przez kilka lat miała dokonać około 20 porwań dla okupu. Mimo że dowody są tylko na kilka, gang miał zarobić na okupach przynajmniej 7 mln zł.

Przewodnicząca składu sędziowskiego sędzia Barbara Piwnik uznała jednak, że sprawa jest źle przygotowana, i odesłała akta do prokuratury.

Prokuratura wnioskowała o wyłączenie jej ze sprawy ze względu na brak bezstronności. Nie został on jednak uwzględniony, a sędzia Piwnik w grudniu 2007 r. uchyliła areszt siedmiu członkom gangu – Tomaszowi R. ps. Edi, Tomaszowi D., Krzysztofowi W., Oskarowi Z., Grzegorzowi K. ps. Ojciec, Robertowi B. ps. Kozioł oraz Sebastianowi L. – Już w sądzie prokurator zapowiedział złożenie zażalenia na tę decyzję – mówi Katarzyna Szeska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

W styczniu 2008 r. sąd apelacyjny jednak ją odrzucił. Z informacji „Rz” wynika, że argumentował to m.in. faktem, iż oskarżeni mogą być skazani na niski wymiar kary. Decyzja o uwolnieniu gangsterów wywołała polityczną burzę. Oliwy do ognia dolał udział dwóch z nich, kilka dni po wyjściu na wolność, w bójce w jednym z mokotowskich pubów. – Pod rządami PO w kraju dzieją się rzeczy niebywałe. Na wolność wychodzą arcyzbrodniarze, którzy obcinali ludziom palce – mówił kilkanaście dni temu szef PiS Jarosław Kaczyński. Premier Donald Tusk odpowiedział w TVN 24, że nie wie, „kto komu obcinał palce”, a decyzje w sprawie aresztów wydają niezawisłe sądy. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski ma dziś składać w tej sprawie wyjaśnienia przed Sejmową Komisją Sprawiedliwości. Policjanci, z którymi rozmawialiśmy, obawiają się, że przebywający na wolności gangsterzy mogą zastraszać świadków. – Bardzo dobrze wiedzą, kto może ich pogrążyć. Nie sądzę, żeby spokojnie siedzieli w domu – mówi jeden ze śledczych.

Gangsterzy żądali od rodziny porwanego Hindusa 2 milionów euro. Jako ostrzeżenie przesłali jego trzy palce

Reklama
Reklama

Jego kolega dodaje, że sędzia Piwnik, zamiast skupiać się na bandytach, godzinami przesłuchuje policjantów. – W tym czasie krytykuje nas, że prowadziliśmy sprawę pod publikę i źle wykonywaliśmy niektóre czynności – oburza się.

O te kontrowersje chcieliśmy zapytać Piwnik. Przebywa jednak na zwolnieniu lekarskim.

W sprawie jest wiele wątpliwości. Do dzisiaj nie znaleziono m.in. ciała Harisha Hitange, biznesmena z Indii. Za jego uwolnienie gangsterzy żądali 2 mln euro. – Przez trzy miesiące trwały negocjacje, wysokość okupu została zbita do 800 tys. euro. Sprawcy nie odebrali jednak pieniędzy – wspomina oficer stołecznej policji.

W czasie rozmów porywacze wysyłali bliskim dowody życia porwanego – trzy obcięte palce, stąd też nazwa gangu. Pod koniec lipca 2004 r. kontakt z porywaczami się urwał.

– Przestępstwa były bardzo trudne do wykrycia, ponieważ grupa porywaczy działała bardzo profesjonalnie – mówi Dariusz Loranty, emerytowany negocjator, który brał udział w poszukiwaniu sprawców najbrutalniejszych porwań w Polsce. – Wszystko było dokładnie przygotowane łącznie z podziałem na funkcje: kierownictwo, porywacze, pilnowacze i negocjatorzy – tłumaczy.

W 2005 r. policja zaczęła stopniowo zatrzymywać członków grupy. Kryminalni wpadli na ich trop, gdy jeden z bandytów posługiwał się zrabowaną porwanemu kartą bankomatową.

Reklama
Reklama

W czasie obserwacji policjanci widzieli, jak trzech przestępców instaluje pod samochodem ofiary komórkę. W ten sposób wykorzystywali zainstalowany w telefonie GPS do ustalenia, gdzie się auto znajduje. Policjanci udaremnili porwanie i zatrzymali trzech członków gangu.

W sumie w ich ręce wpadło do dzisiaj ok. 30 osób. Podejrzewa się je nie tylko o porwania, ale także m.in. o udział w zbrojnym gangu, handel narkotykami, rozboje, kradzieże samochodów. Ciągle poszukiwani są jeszcze czterej bandyci.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Kameralna. Niska zabudowa, wysoki standard myślenia o przestrzeni
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Kraj
Od stycznia nie będzie można wynająć lokalu komunalnego? Jedyna nadzieja w radnych
Kraj
Pierwszy kierowca ukarany za wjazd do Strefy Czystego Transportu. Warszawa zaostrzy przepisy od 2026 roku
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Kraj
Rafał Trzaskowski zadłuża Warszawę. M.in. na „pokrycie wydatków po inwazji Rosji na Ukrainę”
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama