W czasach PO gardzi się ludźmi

Andrzej Urbański, prezes TVP o konieczności zachowania abonamentu, o Platformie Obywatelskiej i swojej przyszłości

Aktualizacja: 28.04.2008 04:13 Publikacja: 28.04.2008 02:13

W czasach PO gardzi się ludźmi

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Radio Zet ujawniło raport z audytu w TVP. Co pan na to?

Andrzej Urbański, prezes TVP: To zwykłe przestępstwo. Ten, kto ujawnił dziennikarzom te materiały, złamał ustawę o uczciwej konkurencji i kodeks karny. Mnie bardziej śmieszy to, że rada nadzorcza TVP w czwartek udziela zarządowi absolutorium za fantastyczne wyniki finansowe, a w piątek pojawia się przeciek z raportu, w którym nic nie zaprzecza tym wynikom, ale pisze się, że biją Murzynów w Ameryce. Te fragmenty raportu, które upubliczniono, wybierał człowiek o takim samym profesjonalizmie jak pani poseł PO Iwona Śledzińska-Katarasińska. Wierzę jednak w mądrość Polaków w ocenie tej sytuacji.

A TVP nie wydała pół miliona na procesy Małgorzaty Raczyńskiej i Patrycji Koteckiej?

Nie będę komentował tajnego raportu, bo nie łamię prawa. Ale rok temu, przychodząc do TVP, powiedziałem: „Dość! Nie może być tak, że tylko ludzie TVP mogą być obiektem napaści, agresji i poniżania”. I każdej takiej osoby ta korporacja będzie bronić. Raczyńska i Kotecka nie były żadnym wyjątkiem.

Minister Grad mówi, że gdyby mógł, od razu by pana zwolnił.

Gdyby babcia miała wąsy, a Marsjanie byliby przyjaciółmi pana ministra. Co to jest za forma?! Aleksander Grad ma w innych spółkach Skarbu Państwa dużo poważniejsze problemy niż to, co myśli o telewizji publicznej.

Ale jeśli PO zdoła odrzucić prezydenckie weto, nie będzie pan ani minuty dłużej prezesem.

Wielokrotnie mówiłem, że nie ma problemu Andrzeja Urbańskiego. Jest poważny problem działań amatorów, a może nawet ludzi złej woli, którzy zaczynają niszczyć publiczne radio i telewizję. Jeśli rząd musi się zajmować jednym człowiekiem, to żyjemy chyba w krainie pełnej szczęśliwości. Niech rząd zajmie się lepiej rosnącą inflacją i słabnącym rozwojem gospodarczym.

SLD zmienił zdanie i wstrzyma się od głosu w sprawie weta, dzięki czemu może pan ocalić stanowisko. Przekonał ich pan fotelem wiceprezesa?

Nie było takiej propozycji. Spotykałem się z politykami wszystkich partii, ale nie było prób żadnego handlu z lewicą. Mógł na nią wpłynąć opór środowisk artystycznych i intelektualnych czy list podpisany przez Polsat i TVN. To te głosy są ważne i dziwię się, że PO je ignoruje.

Porozumienie z prezesami TVN i Polsatu daje panu mocnych sojuszników w walce z PO w sprawie abonamentu. To była transakcja wiązana połączona z kwestią cyfryzacji?

Nie było żadnego handlu ani umowy coś za coś. Razem wyraziliśmy po prostu troskę o istniejący ład medialny. Łatwo można sobie wyobrazić, że jeśli zniknie TVP – a posiada 48 proc. widowni – ktoś ten rynek przejmie. Panowie Solorz i Walter mówią: „Nie może być tak, że wyłożyliśmy setki milionów złotych na inwestycje, a teraz ktoś to przewróci i jutro pojawi się tu Gazprom albo Berlusconi”.

Może na nadawców podziała pana groźba sprzed dwóch tygodni, że zacznie pan przerywać programy w TVP reklamami.

Uprzedzałem ich o tym już półtora miesiąca temu i nie robiło to na nich wrażenia, bo wiedzą, że takie jest w Polsce prawo. Jeśli abonament zostanie zlikwidowany (a Zbigniew Chlebowski powtórzył to w piątek trzykrotnie), to TVP stanie się takim podmiotem gospodarczym jak wszystkie inne i nie będzie mogła być traktować gorzej, bo konstytucja tego zabrania.

Zbigniew Chlebowski mówi, że państwa list go „nie wzruszył”. Odbiera pan to jako porażkę?

Wszystkie media oceniają to porozumienie jako zadziwiające. Jeśli pana Chlebowskiego i innych polityków PO nie wzrusza stanowisko nadawców, którzy mają 80 proc. rynku, to już nie wiem, co może do nich przemówić. Zrobiłem wszystko, co leżało w mojej mocy, ale po PO nie spodziewałem się zbyt wiele.

A dlaczego mamy płacić ekstrapodatek, jakim jest abonament?

Na całym świecie obywatele uiszczają specjalną opłatę na radio i telewizję, bo to oni są ich właścicielami. A nie władza czy minister Grad. W Niemczech uważa się, że państwo musi emerytom refundować abonament, a nie ich z niego zwolnić, bo to by oznaczało, że są gorszymi obywatelami, a telewizja publiczna nie jest ich. W Polsce pod rządami PO obywatelami się gardzi.

Jeśli rząd musi się zajmować jednym człowiekiem, to żyjemy chyba w krainie pełnej szczęśliwości

Premier Tusk mówi, że jako obywatel chciałby obejrzeć w TVP mecze Euro 2008, a nie może.

Jest mi szalenie przykro, że TVP tych meczów nie pokaże, ale w negocjacjach z Polsatem zdecydowały kwestie finansowe. Chciałbym, aby było możliwe nowe otwarcie, ale nic na to nie wskazuje.

PO zapowiada, że w ciągu kilku tygodni zaproponuje nowy sposób finansowania TVP.

To nierealne. Powszechnie wiadomo, że wprowadzenie każdej nowej formy pomocy publicznej i objęcia nią nowych podmiotów – a to zapowiada PO – musi być poprzedzone notyfikacją w Brukseli. BBC ponad rok temu chciała przekazać innemu kanałowi 14 mln funtów. Do tej pory nie ma zgody ani żadnej odpowiedzi. A my w Polsce będziemy mówić o 3 miliardach złotych. Można sobie wyobrazić, ile to potrwa. PO świadomie wprowadza w błąd opinię publiczną.

Posłanka Śledzińska-Katarasińska zapewnia, że to kwestia kilku miesięcy.

(śmiech) Rzadko to mówię, ale apeluję, aby politycy najpierw się czegoś nauczyli, a potem się wypowiadali. To taka sama sytuacja jak absurdy wygłaszane przez pewnego ministra, że sprywatyzuje Dwójkę. To niemożliwe, bo nie ma czegoś takiego jak kanał drugi. Jest budynek sprzed 40 lat, którego nikt nie kupi nawet za złotówkę. Jest za to pół miliarda przychodów reklamowych i 17 proc. rynku widowni. Gra toczy się o to, na kogo to będzie pracowało.

Prezes UKE postawiła ultimatum, że do 15 czerwca musi być porozumienie z nadawcami w sprawie cyfryzacji telewizji naziemnej. Co pan na to?

To szansa, że już w przyszłym roku widzowie mogliby oglądać audycje w cyfrze. Mogę mówić tylko za TVP, ale prezesi Solorz i Walter także zapewniali mnie, że są na to przygotowani.

Wróci pan do polityki, jeśli zostanie pan zwolniony?

Niczego nie wykluczam, ale na razie o tym nie myślę. Chyba przede wszystkim odpocznę. Chociaż po tak dobrych wynikach w TVP dostanę pewnie furę ofert (śmiech).

Rz: Radio Zet ujawniło raport z audytu w TVP. Co pan na to?

Andrzej Urbański, prezes TVP: To zwykłe przestępstwo. Ten, kto ujawnił dziennikarzom te materiały, złamał ustawę o uczciwej konkurencji i kodeks karny. Mnie bardziej śmieszy to, że rada nadzorcza TVP w czwartek udziela zarządowi absolutorium za fantastyczne wyniki finansowe, a w piątek pojawia się przeciek z raportu, w którym nic nie zaprzecza tym wynikom, ale pisze się, że biją Murzynów w Ameryce. Te fragmenty raportu, które upubliczniono, wybierał człowiek o takim samym profesjonalizmie jak pani poseł PO Iwona Śledzińska-Katarasińska. Wierzę jednak w mądrość Polaków w ocenie tej sytuacji.

Pozostało 90% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo