Prokurator Piotr Piątek z IPN przez blisko trzy godziny odczytywał w Sądzie Okręgowym w Warszawie akt oskarżenia i obszerne uzasadnienie. – Oskarżeni mieli świadomość, że stan wojenny był bezprawny – mówił Piątek.
Przytaczał archiwalne dokumenty i daty. Z jego słów wynikało, że oskarżeni w szczegółach zaplanowali wprowadzenie stanu wojennego 13 grudnia 1981 r.: chcieli uderzyć „z zaskoczenia”, by „przywrócić porządek”, czyli zapobiec dojściu do władzy „S”.
Wszystko z chęci utrzymania się przy władzy – wynikało ze słów prokuratora.
IPN oskarżył o udział w związku zbrojnym mającym na celu popełnienie przestępstw i przekroczenie uprawnień łącznie osiem osób. Do tej pory taki zarzut stawiano wyłącznie gangsterom działającym w zorganizowanych grupach przestępczych. Kierować związkiem miał generał Wojciech Jaruzelski, ówczesny I sekretarz PZPR, premier i szef MON. W przestępczej grupie mieli działać prominentni funkcjonariusze PRL: Stanisław Kania (były I sekretarz KC PZPR), szef MSW Czesław Kiszczak, generałowie Florian Siwicki i Tadeusz Tuczapski. Członkowie Rady Państwa Eugenia Kempara i Emil Kołodziej (jego sprawę wyłączono ze względu na stan zdrowia) oraz wiceminister sprawiedliwości Tadeusz Skóra odpowiedzą za przekroczenie uprawnień.
Czesława Kiszczaka w piątek w sali rozpraw nie było. Przysłał zaświadczenie, że jest chory. Sąd jednak uznał, że nie na tyle, by nie mógł przyjść. Wytknął też, że wiedząc o terminie rozprawy, tego dnia umówił się na wizytę u lekarza. Ostatecznie nieobecność uznał za nieusprawiedliwioną i zdecydował, że proces rozpocznie bez niego.