Oskarżeni za 13 grudnia

Prokurator z IPN: oskarżeni działali w związku zbrojnym, którego celem było bezprawne pozbawianie ludzi wolności

Aktualizacja: 13.09.2008 07:54 Publikacja: 12.09.2008 10:31

Wojciech Jaruzelski opuszcza salę sądową

Wojciech Jaruzelski opuszcza salę sądową

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Prokurator Piotr Piątek z IPN przez blisko trzy godziny odczytywał w Sądzie Okręgowym w Warszawie akt oskarżenia i obszerne uzasadnienie. – Oskarżeni mieli świadomość, że stan wojenny był bezprawny – mówił Piątek.

Przytaczał archiwalne dokumenty i daty. Z jego słów wynikało, że oskarżeni w szczegółach zaplanowali wprowadzenie stanu wojennego 13 grudnia 1981 r.: chcieli uderzyć „z zaskoczenia”, by „przywrócić porządek”, czyli zapobiec dojściu do władzy „S”.

Wszystko z chęci utrzymania się przy władzy – wynikało ze słów prokuratora.

IPN oskarżył o udział w związku zbrojnym mającym na celu popełnienie przestępstw i przekroczenie uprawnień łącznie osiem osób. Do tej pory taki zarzut stawiano wyłącznie gangsterom działającym w zorganizowanych grupach przestępczych. Kierować związkiem miał generał Wojciech Jaruzelski, ówczesny I sekretarz PZPR, premier i szef MON. W przestępczej grupie mieli działać prominentni funkcjonariusze PRL: Stanisław Kania (były I sekretarz KC PZPR), szef MSW Czesław Kiszczak, generałowie Florian Siwicki i Tadeusz Tuczapski. Członkowie Rady Państwa Eugenia Kempara i Emil Kołodziej (jego sprawę wyłączono ze względu na stan zdrowia) oraz wiceminister sprawiedliwości Tadeusz Skóra odpowiedzą za przekroczenie uprawnień.

Czesława Kiszczaka w piątek w sali rozpraw nie było. Przysłał zaświadczenie, że jest chory. Sąd jednak uznał, że nie na tyle, by nie mógł przyjść. Wytknął też, że wiedząc o terminie rozprawy, tego dnia umówił się na wizytę u lekarza. Ostatecznie nieobecność uznał za nieusprawiedliwioną i zdecydował, że proces rozpocznie bez niego.

Prokurator Piątek przytaczał dowody na to, że oskarżeni wiedzieli, iż akty prawne związane ze stanem wojennym są niezgodne z Konstytucją PRL.

Taką ocenę zawarł w notatce dla przełożonych z października 1980 r. oficer z Komitetu Obrony Kraju. Stwierdził, że ograniczenie praw obywatelskich w stanie wojennym może wprowadzić tylko akt o randze konstytucyjnej. Ale to nie zraziło oskarżonych. Już miesiąc później – jak wyjaśniał prokurator – w KOK przyjęto koncepcję, zgodnie z którą, by zaskoczyć „przeciwnika politycznego”, ustalono, że potrzebne zmiany będą wprowadzone dekretami. I tak się stało. Rada Państwa przyjęła je bez sprzeciwu.

Prokurator opowiadał, jak wyglądały praktyczne przygotowania do stanu wojennego. – Akcja o kryptonimie „Wrzos”, dotyczyła internowań. „Malwa” – blokady połączeń telefonicznych. Obie prowadzono w MSW. Przygotowywano listę osób do internowania. Przyjmowano, że najlepiej wprowadzić stan wojenny z soboty na niedzielę, zimą, przy dużym mrozie.

W październiku 1981 r. Rada Ministrów podjęła uchwałę przedłużającą o dwa miesiące odbywanie służby wojskowej rocznika 1979/1980. – Wybrano ten rocznik, uważając, że nie jest skażony rewolucją solidarnościową – przytaczał szczegóły planów prokurator Piątek, by udowodnić główną tezę aktu oskarżenia: że podsądni działali w związku zbrojnym.

– Przewidywali wykorzystanie potencjału zbrojnego ówczesnego MSW i MON, co przesądza o charakterze związku przestępczego – argumentował. – Ten związek zbrojny doprowadził do bezprawnego pozbawienia wolności niewinnych ludzi – mówił, podkreślając: – Nie było żadnej groźby interwencji z zewnątrz. Strona radziecka była zorientowana w szczegółach całego planu.

Generał Jaruzelski wielokrotnie twierdził, że wprowadził stan wojenny ze względu na groźbę rosyjskiej interwencji.

W piątek słów prokuratora wysłuchał w skupieniu. Nie chciał rozmawiać z mediami.

Na kolejnej rozprawie 25 września oskarżeni złożą wyjaśnienia. W śledztwie żaden nie przyznał się do winy. Zgodnie twierdzili, że nie popełnili przestępstwa, bo działali w stanie tzw. wyższej konieczności spowodowanej groźbą sowieckiej interwencji.

Grozi im do dziesięciu lat więzienia.

Prokurator Piotr Piątek z IPN przez blisko trzy godziny odczytywał w Sądzie Okręgowym w Warszawie akt oskarżenia i obszerne uzasadnienie. – Oskarżeni mieli świadomość, że stan wojenny był bezprawny – mówił Piątek.

Przytaczał archiwalne dokumenty i daty. Z jego słów wynikało, że oskarżeni w szczegółach zaplanowali wprowadzenie stanu wojennego 13 grudnia 1981 r.: chcieli uderzyć „z zaskoczenia”, by „przywrócić porządek”, czyli zapobiec dojściu do władzy „S”.

Pozostało 88% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo