[b][link=http://blog.rp.pl/gociek/2009/01/26/rewolucja-w-rzadzie-bankach-i-buleczkach/]skomentuj na blogu[/link][/b]
"Żeby przeżyć musisz wiedzieć komu czapkować" z troską sytuacje na Woronicza opisuje Rafał Kalukin. Nie to, co w Agorze. Tam dziennikarz wchodzi do firmy, spotyka na korytarzu prezesa i pewnie rzuca do niego od niechcenia "czołem śmieciu!", a na polecenia służbowe odpowiada "spadaj, frajerze!".
Swoja drogą, kiedy w TVP (wedle Wyborczej), siedział PiS, to źle, bo to była telewizja służąca jednej partii. To chyba teraz chyba mamy powód do radości, bo skoro służy dwóm partiom, to przecież pluralizm. Bo chyba nie podejrzewamy "Wyborczej" o to, że boli ją po prostu fakt, że TVP służy dwóm, ale niewłaściwym partiom, mój ssskarbie?
Wedle "Dziennika" na ministrów rządu po dymisji Zbigniewa Ćwiakalskiego padł blady strach - kto następny, szepczą po kątach. Jak czytamy na pierwszej stronie "wiosną może dojść do zmian w rządzie.". Wiosna w ogóle może dojść do wielu rzeczy. Na przykład może będzie ciepło.
"Niepotrzebni mogą odejść" tak z kolei "Newsweek" tytułuje swoja analizę tej samej dymisji i martwi się, że Tusk zastawił na siebie pułapkę. Bo skoro wyrzucił jednego niekompetentnego ministra, to w przypadku niekompetencji innych, też będzie musiał ich wyrzucić. Tragedia! Rozwydrzona opinia publiczna może się przyzwyczaić do tego, że za błędy członkowie rządu tracą robotę. Co będzie, jak zapyta o sukcesy premiera???