TVP nie dba o swe tajemnice

Zwolnionej z pracy dyrektor biura programowego władze TVP nie chcą wypłacić odszkodowania z tytułu zakazu konkurencji

Aktualizacja: 11.03.2009 06:27 Publikacja: 11.03.2009 04:03

Nowa siedziba TVP przy Woronicza 17

Nowa siedziba TVP przy Woronicza 17

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

– Nie zgadzam się z tą decyzją, dlatego podjęłam już pewne kroki prawne – mówi „Rz” Halina Przebinda, która straciła stanowisko w styczniu.

Zgodnie z kontraktem, podobnie jak inni dyrektorzy, po odejściu z publicznej telewizji przez pół roku nie może podejmować pracy w innych stacjach.

Z tego tytułu spółka zobowiązała się wypłacać im odszkodowanie. Władze TVP poinformowały jednak Przebindę, że tych pieniędzy nie wypłacą, a więc pozwalają jej pracować dla konkurencji.

[wyimek]Halina Przebinda uważa, że władze TVP podobnie postąpią z innymi zwolnionymi dyrektorami [/wyimek]

Inni zwolnieni dyrektorzy podkreślają, że tego typu decyzje mogą zaszkodzić stacji.

– To może być działanie wiążące się dla TVP nawet z kilkudziesięciomilionowymi stratami. Mamy wiedzę o wieloletnich planach telewizji – podkreśla jeden z nich.

Co na to TVP? – Prezes rozpatruje indywidualne przypadki i decyduje, czy przejście zwalnianego dyrektora do konkurencji może spowodować powstanie w spółce szkody – odpowiada rzecznik prasowy TVP Daniel Jabłoński.

Jednak zdaniem zwolnionych dyrektorów ich kontrakty zawierają klauzule o wypłacie odszkodowania z tytułu konkurencji, których nie można wypowiedzieć.

Podobnie uważa radca prawny Marcin Marczuk specjalizujący się w prawie spółek handlowych: – Jeśli takie odszkodowanie z tytułu zakazu konkurencji jest zapisane w kontrakcie bez zastrzeżenia, że można je anulować, zarząd firmy nie może od niego odstąpić.

Tę opinię podtrzymuje radca prawny Piotr Rychłowski. W kontrakcie Przebindy zapisano, że od klauzuli o zakazie konkurencji i odszkodowaniu zarząd może odstąpić jedynie na wniosek pracownika.

Poza tym w decyzji o niewypłaceniu odszkodowania szefowie TVP nie wyjaśnili Przebindzie przyczyn. A jak mówi specjalizujący się w prawie pracy radca prawny Dawid Zdebiak, w takiej sytuacji pracodawca musi uzasadnić tego typu decyzję ważnymi powodami. Halina Przebinda zażądała już więc od publicznej telewizji podania uzasadnienia.

Uważa też, że władze TVP podobnie postąpią z innymi zwolnionymi dyrektorami. Napisała o tym do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. „Według informacji, jakie posiadam, p.o. Prezesa Zarządu Piotr Farfał podjął decyzję o systemowym zaprzestaniu ochrony tajemnicy Spółki poprzez zerwanie wszystkich klauzul konkurencyjnych odchodzących Dyrektorów”.

– Nie zgadzam się z tą decyzją, dlatego podjęłam już pewne kroki prawne – mówi „Rz” Halina Przebinda, która straciła stanowisko w styczniu.

Zgodnie z kontraktem, podobnie jak inni dyrektorzy, po odejściu z publicznej telewizji przez pół roku nie może podejmować pracy w innych stacjach.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy
Kraj
Instytut Pileckiego pod lupą śledczych
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont