– Nie zgadzam się z tą decyzją, dlatego podjęłam już pewne kroki prawne – mówi „Rz” Halina Przebinda, która straciła stanowisko w styczniu.
Zgodnie z kontraktem, podobnie jak inni dyrektorzy, po odejściu z publicznej telewizji przez pół roku nie może podejmować pracy w innych stacjach.
Z tego tytułu spółka zobowiązała się wypłacać im odszkodowanie. Władze TVP poinformowały jednak Przebindę, że tych pieniędzy nie wypłacą, a więc pozwalają jej pracować dla konkurencji.
[wyimek]Halina Przebinda uważa, że władze TVP podobnie postąpią z innymi zwolnionymi dyrektorami [/wyimek]
Inni zwolnieni dyrektorzy podkreślają, że tego typu decyzje mogą zaszkodzić stacji.