Podwójne życie mediów

Gazety zakładają konta na portalach społecznościowych. Chwilowa moda czy sposób na przetrwanie?

Publikacja: 05.03.2010 04:53

Na portalu Facebook swój profil ma m.in. „Życie Warszawy” (www.facebook.com)

Na portalu Facebook swój profil ma m.in. „Życie Warszawy” (www.facebook.com)

Foto: Rzeczpospolita

Dziennikarze spędzają dziś w Internecie po kilkanaście godzin dziennie. W podróż zabierają telefon komórkowy – koniecznie z przeglądarką internetową i aplikacjami umożliwiającymi dostęp do portalu społecznościowego Facebook czy komunikatora Twitter. Nie tylko przesyłają zdobyte informacje do internetowych wydań mediów, dla których pracują, ale także dzielą się nimi z sieciową społecznością.

– Spędzam w sieci za dużo czasu – przyznaje Maciej Zdziarski, dziennikarz prowadzący program „Kwadrans po ósmej” w TVP. – Staram się utrzymywać kontakty z dużą grupą znajomych. To bardzo wciąga i niestety może przysłaniać prawdziwe życie. Coś za coś.

[srodtytul]Żeby czytelnik mógł podyskutować[/srodtytul]

W ciągu ostatniego roku swoje konta na Twitterze i Facebooku założyło kilkudziesięciu znanych polskich dziennikarzy. Własne profile mają też największe redakcje telewizyjne, prasowe i radiowe: „Gazeta Wyborcza”, TVN czy radiowa Trójka.

Dziennikarze zaczęli stanowić znaczną część sieciowej społeczności. Piszą blogi: własne, redakcyjne, udzielają się na forach, dzielą się newsami na portalach, wklejają zdjęcia psów, kotów i pilnie śledzą profile konkurencji.

– Internet stał się w moim przekonaniu dopełnieniem realnej rzeczywistości – mówi „Rz” Łukasz Warzecha, komentator polityczny „Faktu”. – Zdaję sobie sprawę z tego, że jeśli czegoś nie ma w Internecie, to tak, jakby nie istniało.

Warzecha prowadzi własny blog na platformie Salon24.pl i aktywnie udziela się na Facebooku. Profilu na Twitterze nie założył. Uważa, że ten komunikator sprowadza przepływ informacji do absurdu.

Według medioznawcy z UW dr. Łukasza Szurmińskiego przyczyny dziennikarskiej ekspansji w sieci są złożone. – Po pierwsze może to być element strategii zatrudniającej ich firmy, która wychodzi z założenia, że jej dziennikarze powinni być w sieci widoczni, skoro są tam czytelnicy – wylicza. – Z drugiej strony obecność na Facebooku, Goldenline czy Cafe Wirtualna, gdzie większość profili skorelowana jest z zawodową pracą, pomaga na pewno w podtrzymywaniu kontaktów zawodowych, w jakimś sensie może również promocji.

Co o tym sądzą sami dziennikarze? – To zbliża nas do widzów, słuchaczy, czytelników – uważa Marcin Krzemiński, dziennikarz Radia TOK FM.

– Przestajemy być, jak to niektórzy sądzą, bufonami w garniturach, pod krawatem lub nawet w wytartych dżinsach, w każdym razie osobami, które od naszych odbiorców oddziela jakaś niewidoczna szyba.

Zgadza się z nim Jacek Rujna, dziennikarz „Gońca Polskiego” w Londynie, który wejście redakcji i poszczególnych dziennikarzy do wirtualnego świata porównuje do wprowadzenia mszy posoborowych. – Kapłan stał się bliski, znany i widać, że ma pryszcz na nosie – opowiada Rujna. – Media dzięki udziałowi redakcyjnych celebrytów np. na blogach stają się dostępne dla każdego.

– Dla czytelnika i odbiorcy mediów na pewno jest to w pewien sposób ciekawe doświadczenie, wchodzić w dyskusję ze znanymi dziennikarzami – zauważa Grzegorz Wszołek, bloger z Salonu24.pl. – Z kolei dla części dziennikarzy na pewno jest to swojego rodzaju PR.

– Portale społecznościowe, fora, blogi, Twitter ogniskują najbardziej aktywną część czytelników, którzy identyfikują się z danymi tytułami. Dzięki takim portalom mogą się poznać, podyskutować i policzyć – uważa Maciej Walaszczyk, dziennikarz TVP.

Dziennikarze często dzielą się z internetowymi znajomymi informacjami o pracy nad przygotowywaną publikacją, opiniami o wydarzeniach politycznych.

Korzystają też z kont społecznościowych jako formy promocji i sprzedaży własnej twórczości. Dziennikarz śledczy Sylwester Latkowski w swoim profilu facebookowym regularnie promuje przygotowywany przez siebie film „Ścigany”.

– To zupełnie naturalne we współczesnym konkurencyjnym świecie, że dziennikarze poszukują dróg, które pozwalają im zarabiać pieniądze – ocenia prof. Jacek Dąbała, medioznawca z KUL. – Będąc obecnymi w Internecie, są rozpoznawalni, znani, więc gdy na przykład wydają książkę, więcej osób ją kupuje.

[srodtytul]Twitterowa i facebookowa wojna[/srodtytul]

W ślad za dziennikarzami na portale społecznościowe trafiły też redakcje mediów. Nie wystarczają już wydania online. Profile m.in. radiowej Jedynki, Radia TOK FM, radiowej Trójki, „Gazety Wyborczej”, TVP Kultura, TVN 24, TVN Warszawa czy „Dziennika Gazety Prawnej” są na Facebooku i Twitterze. Dlaczego?

– Bo ich czytelnicy już tam są, siedzą godzinami na Facebooku, dzień zaczynają od blogów, a nie od gazet, kopią w Wykopie.pl, siedzą na Naszej-Klasie, gdzie spływają do nich od nich rekomendacje linków od znajomych – odpowiada Mirosław Usidus, ekspert ds. mediów internetowych.

A kuszenie czytelnika w każdy dostępny sposób ma swój konkretny wymiar. Portale gazet swoje konta traktują jak reklamowe okienka. Każdy, kto wśród swoich „znajomych” ma np. gazety, bombardowany jest zachętami w postaci krótkich informacji. Te zwykle odsyłają do pełnych wersji na internetowych stronach dzienników. Obecność na Facebooku czy Twitterze zdecydowanie zwiększa więc liczbę odsłon portali. Ta z kolei, oprócz prestiżu, ma całkiem realny wymiar – zwiększone wpływy z reklam.

Chociaż liczenie internetowych fanów nie zawsze może się okazać korzystne dla danej redakcji. W większości medialnych profili na portalu Facebook liczba sympatyków sięga od kilkuset do kilku tysięcy osób. Ale widoczniejsze niż w przypadku wydań papierowych są też porażki. Profil „Dziennika Gazety Prawnej” na Facebooku dodało zaledwie 63 użytkowników tego portalu, a facebookowa strona „DGP” straszy informacją, że „w tej grupie nie został żaden administrator”.

– Zakładanie przez redakcje takich profili, kont na portalach społecznościowych to również walka o przetrwanie – podkreśla prof. Dąbała. – Redakcje szukają dróg multimedialnego zbliżenia się do społeczeństwa, kontaktu z czytelnikiem.

[srodtytul]Papierowa śmierć i narodziny online[/srodtytul]

Dziennikarska aktywność na portalach społecznościowych może więc też wynikać z faktu, że papierowe gazety powoli przenoszą się do Internetu.

Zdaniem dr. Łukasza Szurmińskiego postępująca „wirtualizacja” mediów i dziennikarskie zaangażowanie są wręcz nieuchronne.

– To jedynie element nieco szerszego procesu przenoszenia się mediów do sieci – ocenia. – Już dziś w USA niektóre niezwykle szacowne tytuły, takie jak np. „Christian Science Monitor”, ukazują się – przy zachowaniu redakcji z czasów „papierowych” – wyłącznie online. Idzie się więc na świecie dalej, niż czynią to aktualnie nasi wydawcy prasy.

– Sporo tytułów prasowych ma problem z tym, że nie nadąża za internetowym odrzutowcem, więc go po prostu ignoruje – zauważa Marta Wawrzyn, dziennikarka portalu Pardon.pl. – To błąd. Jeśli nie ma nas tam, gdzie codziennie są nasi czytelnicy, mogą oni łatwo zapomnieć o naszym istnieniu i przerzucić się na tytuły, które tam są obecne i potrafią zainteresować sobą publikę.

Dziennikarze spędzają dziś w Internecie po kilkanaście godzin dziennie. W podróż zabierają telefon komórkowy – koniecznie z przeglądarką internetową i aplikacjami umożliwiającymi dostęp do portalu społecznościowego Facebook czy komunikatora Twitter. Nie tylko przesyłają zdobyte informacje do internetowych wydań mediów, dla których pracują, ale także dzielą się nimi z sieciową społecznością.

– Spędzam w sieci za dużo czasu – przyznaje Maciej Zdziarski, dziennikarz prowadzący program „Kwadrans po ósmej” w TVP. – Staram się utrzymywać kontakty z dużą grupą znajomych. To bardzo wciąga i niestety może przysłaniać prawdziwe życie. Coś za coś.

Pozostało 91% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej